Nowa moda czy szaleństwo? W USA można "wszczepić" pod skórę kluczyk do Tesli

Technologia RFID daje ogromne możliwości - dosłownie. W USA pierwsze osoby wszczepiają sobie pod skórę kluczyki do swoich Tesli.

To brzmi jak scenariusz z filmu science-fiction - podchodzisz do auta, przykładasz rękę/dłoń w odpowiednie miejsce i po chwili samochód się otwiera. Proste? Jak bardziej - i coraz bardziej realistyczne. Producenci prześcigają się w stosowaniu nowoczesnych rozwiązań, które ułatwiają dostęp do auta. Mamy więc NFC (Near-Field Communication), czyli komunikację bliskiego zasięgu, pozwalającą na otwieranie auta zegarkiem lub smartfonem. RFID daje więcej możliwości i działa na podobnej zasadzie - tutaj jednak w ruch wchodzą fale radiowe. Wiele osób uważa, że taka technologia w przyszłości może stać się zagrożeniem wolności, bowiem coraz częściej pojawiają się pomysły na stworzenie dowodów osobistych w postaci chipów RFID wszczepianych pod skórę.

Jak widać jednak właściciele Tesli żyją w przyszłości i nie przerażają ich takie scenariusze. W USA przeprowadzono pierwszy zabieg wszczepienia takiego chipu. Nie jest to jednak wybitnie efektywne - po pierwsze zasięg działania to raptem 2,5 centymetra. Po drugie chip ma stosunkowo duże wymiary (porównywalne z ludzikiem LEGO). 

Amie DD, czyli osoba, która jako pierwsza wykonała taki zabieg, jest programistką oprogramowania. Po konsultacjach ze specjalistami w kategorii RFID przygotowała biopolimerowy zbiornik na chip, który można bezpiecznie wszczepić pod skórę.

Uwaga: w filmie pojawia się odrobina krwi.

https://www.youtube.com/watch?v=GznE6tonlYU