Nowe Alpine A110 miało być wyłącznie elektryczne. Miało, ale niekoniecznie będzie
Rynek się zmienia, oczekiwania klientów są bardzo konkretne. Nowe Alpine A110 miało być elektrykiem, ale nie do końca ma to sens.
Francuska marka już ponad 3 lata temu ujawniła, że kolejne Alpine A110 będzie w pełni elektrycznym samochodem. Początkowo w projekt zaangażowany był także Lotus, ale finalnie zrezygnowano ze współpracy z brytyjsko-chińskim partnerem. Jak się okazuje to nie koniec zmian związanych z tym projektem. Elektryczny napęd pojawi się w tym samochodzie, ale w grę wchodzi także hybryda. Dlaczego? Wszystko przez sytuację na rynku.
Sprzedaż elektryków rośnie, ale nie jest to tempo adaptacji, które miało dać przewagę takiemu napędowi. Co więcej, osoby kupujące sportowe samochody oczekują zupełnie innego zestawu emocji - a tych w "elektryku" po prostu nie ma.
Francuzi muszą więc podjąć działanie, które dopasuje ten model do oczekiwań klientów. Wersja w pełni elektryczna, dostępna jako jedyna na rynku, mogłaby być porażką. Hybryda daje więc tutaj szersze pole do popisu.
Alpine A110 stawia na "podwójną" strategię. To dobry ruch
Przede wszystkim uznano, że elektryk musi być naprawdę dobry. W elektrycznym A110 drugiej generacji nie zobaczymy rozwiązań z innych masowych modeli marki. W gamie Renault jest już pojazd, który korzysta z nowej technologii, ale mówimy tutaj o niszowym projekcie. To oczywiście Renault 5 Turbo 3E, opracowane na nowej platformie z architekturą 800V i z wydajnymi silnikami.
Dokładnie ta sama konstrukcja będzie fundamentem nowego Alpine A110. Francuzom udało się uzyskać niską masę (około 1500-1600 kg). Oczywiście to wciąż o 600 kg więcej, niż w obecnym A110, niemniej taki wynik i tak nie jest zły, jak na pojazd elektryczny.
Nowa architektura jak widać otwiera drzwi także do wykorzystania napędu hybrydowego. Tutaj kluczem do sukcesu może być współpraca Renault i Geely, czyli spółka Horse, która opracowuje różne warianty silników spalinowych i napędów hybrydowych. Dobrze dobrana jednostka napędowa może być idealnym uzupełnieniem oferty.
Philippe Krief, szef marki, zdradza też, że kolejna generacja A110 będzie odlotowa wizualnie
W jego opinii sprawi ona, że obecny model będzie "przestarzały wizualnie". Francuzi wierzą w rozwój tej marki i chcą, aby A110, A290 i A390 tworzyły atrakcyjną alternatywę dla sportowych marek premium z innych krajów. W przypadku A290 i A390 wybór elektrycznego napędu da się jeszcze uzasadnić, aczkolwiek w tym ostatnim modelu brakuje lepszej architektury instalacji elektrycznej.
Ceny Alpine A390 mają startować od około 299 000 złotych, a maksymalna moc ładowania sięga tutaj raptem 150-160 kW. Niewiele droższy Macan EV oferuje 270 kW i 800V, a to zapewnia inną jakość użytkowania pojazdu w trasie.
Nowe Alpine A110 trafi na rynek w 2027 roku. Niebawem na drogi powinny wyjechać więc pierwsze muły testowe.


