Nowy Mercedes GLC zawsze ma trzy ekrany, ale jeśli nie wyciągniesz portfela, to wyjdziesz na skąpca
Z reguły trzeci ekran po stronie pasażera jest dodatkowo płatną opcją. Mercedes GLC zmienia zasady gry: jest obecny w każdej wersji, ale jeśli nie sypniecie groszem, to wyjdziecie na okrutnych skąpców.
Jak być może zauważyliście, nowy Mercedes GLC dostał Hyperscreen kolejnej generacji. To ponad 39-calowy ekran, który ciągnie się "od słupka do słupka". Należy oczywiście do długiej listy opcji i nie znajdziemy go w standardzie. Tu jednak robi się ciekawie, gdyż nie wyciągając z kieszeni nawet złotówki, wyjedziecie z salonu samochodem z trzema ekranami.
Gdzie jest więc haczyk? Otóż w ofercie pojawi się standardowy zestaw ekranów, Superscreen i Hyperscreen. Pierwsze dwa wyglądają tak samo, przynajmniej w teorii. W praktyce jednak bez dopłaty dostaniemy kawałek świecidełka, który... nie ma sensu.
Jak się okazuje Mercedes GLC (ten elektryczny) ma w standardzie fotoramkę do zdjęć
Tak w skrócie można opisać rozwiązanie, które wprowadził Mercedes. W każdej wersji jest ten nieszczęsny i nielubiany przez wiele osób ekran. Jeśli jednak nie wyciągniecie pieniędzy z kieszeni, to będzie jedynie ozdobą, wyświetlającą tapetę lub jakiś wzorek.
Jeśli zaś oczekujecie, że pasażer faktycznie zyska możliwość korzystania z tego rozwiązania i włączy sobie na tym wyświetlaczu film, to musicie dopłacić do kokpitu Superscreen. Nie wiadomo, czy różnica ogranicza się do oprogramowania i blokowania funkcji, czy też Niemcy pozbawili ekran warstwy przewodzącej.
Tu pojawia się pytanie: po co w ogóle taki ruch? Czy chodzi o oszczędności? Raczej nie. Wręcz przeciwnie, można w tym upatrywać sposobu na wyciągnięcie kolejnych złotówek od klientów. Bazowa wersja za to świeci się bez sensu, zużywając prąd. Czy wygląda to dobrze? Tutaj oczywiście wchodzimy na trudny grunt indywidualnego gustu. Nie robi to jednak, przynajmniej "na papierze", dobrego wrażenia.
A ile kosztuje Mercedes GLC?
To pozostaje tajemnicą, choć przedsprzedaż właśnie ruszyła. Do tego Mercedes chce skusić klientów oferując darmowe ładowanie. Pierwsi nabywcy GLC dostaną pakiet w MB.Charge, który zapewnia 5000 złotych na ładowanie pojazdu. Realnie więc przekłada się to na 10-15 tysięcy kilometrów jazdy za darmo. W najbliższych dniach niemiecka marka powinna pochwalić się pełnym cennikiem tego nowego modelu.


