Wtem! nadciąga nowy GT-R. Nie, nie będzie elektryczny
Mało który samochód sportowy i jego przyszłość tak elektryzuje społeczność motoryzacyjną. Mamy jednak wieści: Nissan R36 GT-R nadjeżdża i nie zamierza być na prąd. Trzeba jednak będzie chwilę poczekać.
Dobre wieści mamy dzięki dziennikarzom The Drive, którzy przycisnęli jednego z dyrektorów Nissan of North America podczas targów w Nowym Jorku. Wiadomo, że przy niepewnej przyszłości marki, pasjonaci zastanawiają się czy Nissan R36 GT-R powstanie. A jeśli tak, to jaki będzie.
Do tej pory wiadome było, że na auto trzeba będzie sporo poczekać. I że największe szanse ma rozwinięcie elektrycznego auta koncepcyjnego Hyper Force. Nic, czego byśmy się nie spodziewali, ale jednak nie tego oczekujemy po GT-R. Ponz Pandikuthira, CPO i starszy wiceprezes Nissan of North America, całkiem mocno uchylił drzwi do kuchni japońskiej marki.
Nissan R36 GT-R nie będzie elektryczny. Ale będzie miał wsparcie prądu
Na nowego GT-R czekamy długo. Model R35 na rynku był ponad 15 lat i wciąż robił wrażenie. O starszych generacjach nawet nie ma co wspominać. To wręcz legendarne auta i "flagowiec" Nissana, który musi oferować wszystko co najlepsze.
Dlatego, niczym japoński miecz, nowy Nissan R36 GT-R "wykuwa się" powoli. Na rynku zobaczymy go pod koniec dekady. Gdzieś między 2028, a 2030 rokiem powinien trafić do salonów.
Co jeszcze o nim wiemy?
Szefostwo japońskiej marki doszło, że trudno będzie upchnąć emocje, technologie i osiągi godne GT-R-a w samochodzie elektrycznym. Choć jeszcze rok temu twierdzili, że elektryczny R36 GT-R będzie lepszy, szybszy i wydajniejszy.
Tu już nie chodzi tylko o ilość koni mechanicznych, czy przyspieszenie od 0 do 100 km/h. To już jest walka o emocje i serca klientów.
No i o... praktyczność w sporcie. Pandikuthira przyznał, że to nie jest "autentyczne", kiedy po zrobieniu okrążenia na torze musimy zatrzymać się na dłuższą chwilę, aby naładować samochód. "To będzie GT-R, ale nie będzie prawdziwym GT-R", podkreśla potwierdzając, że choć silnik nie został jeszcze wybrany, to auto stanie się hybrydą.
Technologia, według niego, nie jest jeszcze wystarczająca, aby auto było szybkie, wydajne i zapewniało odpowiednie emocje, przy w pełni elektrycznym napędzie. A Nissan R36 GT-R ma być autentyczny, szybki i "łoić" Porsche na torach. Taki jest plan.
Sporo czasu poświęcono mowie o tym, że kluczowe okażą się baterie solid state. Gdy technologia, nad którą pracuje Nissan, w końcu przejdzie wszystkie testy, będzie wiadomo, jak mocno zelektryfikowany zostanie nowa "Godzilla". Czy więc będzie to samochód typu PHEV, czy zwykła hybryda? Tego dowiemy się w przyszłości.
Póki co jednak wiemy, że Nissan R36 GT-R nadciąga i że wciąż będzie ryczał.
źródło: The Drive