Opel podkręca tempo. Z autami spalinowymi pożegna się już za dwa lata
Wszystkie nowości marki z Russelsheim będą już w pełni elektryczne. Od 2025 roku to właśnie prąd zacznie tutaj rządzić, choć samochody spalinowe pozostaną w ofercie - aczkolwiek na krótko.
Jeśli cenicie sobie tę markę i chcecie auto spalinowe z charakterystycznym "blitzem" na grillu, to czas się spieszyć. Podczas targów w Monachium Opel przestawił zaktualizowane plany, które zakładają szybszą elektryfikację gamy modelowej. Ta nastąpi już w 2025 roku, choć auta benzynowe i hybrydowe zostaną z nami jeszcze kilka chwil dłużej.
Opel stawia na dynamiczną elektryfikację. Od 2025 roku wszystkie nowości będą jeździć wyłącznie na prądzie
Symbolem zmian jest właśnie Opel Experimental Concept, czyli zapowiedź odświeżonej stylistyki marki. Jednocześnie ma to być zwiastun nowego crossovera, o którym mówi się już od dłuższego czasu. Marka z Russelsheim, według nieoficjalnych informacji, miałaby wraz z nim przywrócić nazwę Manta.
Niemiecka marka jest gotowa do wykorzystania nowej platformy STLA Medium. To będzie fundament wszystkich elektrycznych aut grupy z segmentu C i D. Pierwszym samochodem, który wyjedzie na drogi na tej płycie podłogowej, będzie Peugeot E-3008. Tutaj premiera nastąpi już za 7 dni.
Cel Opla nie będzie trudny w realizacji
Już teraz w zasadzie wszystkie auta marki są elektryczne lub silnie zelektryfikowane. Astra dostała wersję jeżdżącą wyłącznie na prądzie - korzysta ona z akumulatora o pojemności 54 kWh i oferuje 156 KM. Ten sam napęd wykorzystuje też Corsa czy Mokka. Nadchodzący Crossland drugiej generacji także wykorzysta wyłącznie napęd elektryczny.
Grandland z kolei nie ma przed sobą długiego stażu rynkowego. Przeprowadzony dwa lata temu lifting odświeżył to auto, ale jego czas powoli dobiega końca.
Opel pozostawi w sprzedaży spalinowe wersje do momentu wycofania obecnej generacji modeli
Tym samym Astra i Mokka będą jeszcze oferowane ze spalinowymi jednostkami napędowymi po 2025 roku. Możemy jednak śmiało założyć, że Niemcy nie będą chcieli przeciągać żywota tych konstrukcji i raczej szybko zaprezentują następców.
Warto też dodać, że inżynierowie Opla chcą, aby ich najtańszy model elektryczny kosztował wyjściowo 25 000 euro. Czy taką kwotę uda się uzyskać już w 2025 roku? Tego jeszcze nie wiemy, ale bez wątpienia będzie to kluczowe w obliczu coraz silniejszej konkurencji z Chin.