Ładowany z gniazdka. Opel Grandland X Hybrid4 w pierwszym teście
Opel Grandland X Hybrid4 to najmocniejszy i hybrydowy wariant tego auta - do tego z wyczekiwanym napędem na cztery koła. Jak się sprawdza?
Co ciekawe, mimo, że Opel jest najmłodszą marką w koncernie PSA, to jako pierwszy w rodzinie dostał napęd na cztery koła w hybrydowym wydaniu. Jak więc sprawdza się Opel Grandland X Hybrid4? Sprawdziłem go na drogach niemieckiego "czarnego lasu", gdzie w skrajnie różnych warunkach mógł pokazać swoje możliwości.
Opel Grandland X Hybrid4 - benzyna + prąd
Napęd Hybrid4 to nic innego jak dodatkowy silnik elektryczny napędzający tylne koła jednocześnie zapewniając dodatkowy zastrzyk mocy oraz znacząco poprawiając trakcję pojazdu. W tej wersji silnik spalinowy osiąga 200 KM oraz 300 Nm (w wersji z napędem na jedną oś 180 KM i również 300 Nm). Przedni silnik elektryczny, umiejscowiony pomiędzy jednostką spalinową a ośmiobiegową automatyczną skrzynią biegów osiąga 110 KM oraz 320 Nm. Silnik przy tylnej osi oferuje z kolei 113 KM oraz 166 Nm.
Wynikowo auto legitymuje się bardzo świetnymi wartościami 300 KM oraz aż 520 Nm, co według producenta pozwala na osiągniecie 100 km/h w czasie 6.1 sekundy oraz rozpędzenie auta do 235 km/h. Teoretyczny zasięg na w pełni naładowanej baterii to 57-59 kilometrów. Sprawdzamy więc czy jak to wszystko wypada w normalnym użytkowaniu.
Zaczynamy z góry stawki
Do pierwszych jazd Opel podstawił auta w topowej specyfikacji Ultimate. Po odpięciu pojazdu od ładowarki komputer pokładowy pokazywał jedynie 35-37 km zasięgu na prądzie, natomiast trzeba uwzględnić, iż jazdy odbywały się w terenie górzystym . Okolice Bazylei oraz kręte drogi Schwartzwaldu obfitują w wymagające drogi. Do tego temperatura utrzymywała się w okolicach zera stopni, a jazdom towarzyszył deszcz i śnieg. W związku z tym, realny dystans jaki Opel Grandland X Hybrid4 pokona na samych elektronach realnie ocenić będziemy mogli podczas pełnego testu w Polsce.
Producent deklaruje, iż z ładowarki o mocy 7.4 kW bateria osiągnie 100% naładowania w ciągu niecałych dwóch godzin. Dostępny w salonach jest także Wallbox zapewniający taką moc ładowania, który wyceniono na atrakcyjne 3000 zł. Ze zwykłego gniazdka o mocy 1.8 kW czas ten wydłuży się do około 7 godzin.
Tryb elektryczny posiada dwie bardzo ciekawe funkcje, niestety nieprzydatne w Polsce, z uwagi na obowiązujące obecnie przepisy. Samochody typu plug-in, mimo iż mogą poruszać się w trybie zero-emisyjnym w naszym kraju traktowane są jako auta spalinowe. Oznacza to, że nie wjadą na buspasy czy do stref czystego transportu.
Problematyczna "zeroemisyjność"
Na zachodzie jest jednak inaczej i Opel Grandland X Hybrid4 (póki co jako jedyny model na rynku) posiada dwa udogodnienia. Pierwszy z nich to nowa opcja w oprogramowaniu. Pozwala ona na określenie do jakiego poziomu bateria może zostać rozładowana - są trzy opcje: 10 km, 20 km oraz pełna bateria). Drugim elementem jest niebieska dioda umieszczona pod lusterkiem wstecznym, widoczna z zewnątrz, informująca, iż samochód porusza się w trybie bezemisyjnym.
Na krętych i często o wysokim stopniu nachylenia, górskich drogach Opel Grandland X Hybrid4 świetnie przyśpiesza i w żadnej sytuacji nie brakuje mu ani przyczepności ani momentu obrotowego. Nawet podczas jazdy z teoretycznie rozładowaną bateria, samochód posiada zapas energii do uruchomienia napędu tylnej osi.
Gwałtowne ruszenie na śniegu nie powoduje nerwowego uślizgu przedniej osi, głównie dzięki wsparciu napędzanej elektrycznie tylnej osi. Zachowanie w szybko pokonywanych zakrętach jest bardzo neutralne a podsterowność występuje dopiero, gdy wyraźnie przesadzi się z prędkością wejścia w łuk.
Podczas dynamicznego przyśpieszania zwraca uwagę głośna bardzo głośna praca silnika spalinowego oraz jego nieprzyjemny dźwięk. Do tego przy prędkościach powyższej 120 km/h dochodzi wyraźny szum powietrza z okolic dużych lusterek. Jest on tym bardziej zauważalny podczas korzystania z trybu elektrycznego, gdyż na samym prądzie możemy podróżować do 135 km/h. Zużycie paliwa w trybie hybrydowym podczas jazd testowych nie przekroczyło trzech litrów, co można uznać za bardzo dobry wynik.
Wszystko wygląda znajomo
Po zajęciu miejsca za kierownicą zwraca uwagę typowo oplowska deska rozdzielcza, znana ze standardowego Grandlanda X. Nie dodano tutaj żadnych nowych elementów - takich jak chociażby cyfrowe zegary. Jedynym wyróżnikiem jest przełącznik trybów jazdy przy lewarku skrzyni biegów.
Wszystkie najpotrzebniejsze przyciski i przełączniki są w zasięgu ręki, trzeba tylko chwili aby zlokalizować gdzie co jest ulokowane. Czuć odrobinę wiek konstrukcji - nawet w opcji nie ma dostępnych cyfrowych zegarów czy porządnej klasy systemu multimedialnego. Ten montowany w Oplu swoje najlepsze lata ma już za sobą.
Pewnym ograniczeniem funkcjonalnym jest umieszczenie baterii pod podłoga bagażnika, przez co jego pojemność wynosi 390 litrów. Realnie jednak w Oplu Grandlandzie X Hybrdi4 tracimy podwójną podłogę bagażnika. Siedzenia nadal składają się prawie na płasko.
Opel Grandland X Hybrid4 dostępny jest w dwóch najwyższych wersjach wyposażenia - Elite oraz Ultimate. Ceny zaczynają się od 194 450 PLN a w pełni doposażona wersja Ultimate kosztować będzie około 230 000 PLN. Jest to kwota co najmniej konkurencyjna, biorąc od uwagę parametry oraz rozmiar samochodu.