Piachem w silnik. Jeep Wrangler ma duży problem z jednostkami 2.0 z wersji 4XE

Jeep Wrangler 4XE i Grand Cherokee 4XE wyjeżdżały z fabryki z zanieczyszczonym piaskiem blokiem silnika. W efekcie jednostki padają jak muchy, a niektóre mogą się nawet zapalić. Skala problemu jest ogromna.

Grupa Stellantis ma przed sobą ogromną akcję serwisową - póki co w USA, ale Europa też może być na liście. Jeep Wrangler oraz Grand Cherokee w wersji 4xe mogą trafić do serwisów, ponieważ producent odkrył poważne wady silnika. Sprawa jest bardzo skomplikowana.

Obydwa modele korzystają z czterocylindrowej jednostki 2.0. Wszystko wskazuje na to, że przy procesie odlewania bloku dochodziło zanieczyszczenia odlewu piaskiem.

Wiele samochodów traci moc i zalicza poważną usterkę silnika, która wymusza remont całej jednostki napędowej. Stellantis informuje, że problem dotyczy samochodów z lat 2024 i 2025, co znacząco podnosi skalę akcji i pokazuje, jak długo zanieczyszczenia pojawiały się w procesie produkcji.

Stellantis przez dwa lata produkował "zanieczyszczone silniki". Korzystał z nich Jeep Wrangler 4XE i Grand Cherokee 4XE

Dane z raportu NHTSA pokazują, że wadliwe silniki trafiały do aut przez niemal dwa lata. Grand Cherokee 4XE korzystało z nich od lipca 2023 do marca 2025, natomiast Wrangler 4XE między czerwcem 2023 a marcem 2025.

Dział zapewnienia jakości przez długi czas nie wykrywał problemu, co powiększyło skalę problemu. W sumie akcja obejmuje 36 840 egzemplarzy Grand Cherokee oraz 76 019 egzemplarzy Wranglera.

Jakie mogą być efekty zanieczyszczenia silnika?

Zanieczyszczenia w bloku silnika mogą doprowadzić do poważnych problemów, ponieważ piasek zakłóca pracę jednostki. Zatem dochodzi do niekontrolowanej utraty mocy albo do awarii kończącej się poważnym uszkodzeniem silnika, a nawet pożarem.

Jeep Wrangler 4XE

Klienci z reguły zgłaszają stukot z komory silnika. Takie objawy wymagają natychmiastowej reakcji. Amerykańska marka analizuje wszystkie przypadki, aby ustalić zakres zniszczeń i opracować sposób naprawy. Ta sytuacja wpływa też na bezpieczeństwo kierowców, dlatego producent wskazuje na konieczność unikania jazdy do czasu wykonania stosownej interwencji serwisowej.

Liczba zgłoszeń rośnie - głównie w USA, ale w grę mogą wchodzić także auta sprzedane w Europie

Stellantis zbiera dokumentację z różnych rynków. Liczba doniesień dotyczących poważnych usterek rośnie w ekspresowym tempie. Co więcej, w wyniku bardzo poważnej usterki silnika, trzy osoby odnotowały obrażenia (zblokowanie kół, pożar), co stawia problem w poważnym świetle i kieruje uwagę na konieczność szybkiego działania.

Amerykanie nie mają rozwiązania

Stellantis informuje, że zespół techniczny pracuje nad sposobem usunięcia wady. Wszystko wskazuje na to, że jedynym sposobem będzie wymiana silnika. Marka zaleca parkowanie aut na zewnątrz i unikanie jazdy, aby ograniczyć ryzyko uszkodzenia jednostki napędowej.