Puryści zacierają ręce. Najbogatsi dostali właśnie nową zabawkę z wolnossącym V12

Przed Wami hipersamochód dla purystów. Jest lekki, bardzo mocny i nie ma w nim nawet jednego ekranu. Nazywa się Garagisti & Co GP1 i niebawem ma trafić na drogi.

W czasach, gdy większość supersamochodów korzysta z automatycznych skrzyń biegów i turbodoładowania, pojawienie się nowego modelu z wolnossącym silnikiem i manualem to prawdziwa rzadkość. Brytyjsko-włoska firma Garagisti & Co wprowadza na rynek model GP1, który ma przypomnieć, jak wygląda czysta motoryzacyjna przyjemność. Oczywiście nacieszą się nią wyłącznie najbogatsi, no ale...

Garagisti & Co GP1. Co to za firma, co to za samochód?

Produkcja jest ograniczona do zaledwie 25 egzemplarzy. Każdy z nich kosztuje co najmniej 2,45 mln funtów netto, czyli około 12 mln złotych, nie licząc podatków. Tak wysoka cena stawia GP1 w gronie najdroższych nowych supersamochodów na świecie.

Za projekt nadwozia odpowiada Angel Guerra, wcześniej związany z takimi markami jak Bugatti i Rimac. Inspiracją były legendarne modele, takie jak Lancia Stratos Zero czy Lamborghini Countach. Samochód w standardzie otrzymuje kute felgi typu „teledial”, w typowo włoskim stylu. Co jak co, ale nadwozie prezentuje się naprawdę dobrze i robi doskonałe wrażenie.

Garagisti & Co GP1

To jeden z tych samochodów, gdzie nie znajdziecie nawet jednego ekranu

Kabina celowo pozbawiona jest dominujących ekranów. Centralna konsola, wzorowana na Porsche Carrera GT, ma wysoko ulokowany lewarek. Sześciobiegowa manualna skrzynia Xtrac przekazuje moc na tylne koła. Puryści z pewnością będą wniebowzięci.

Sercem tego samochodu jest silnik V12. Powstał specjalnie dla tego modelu

Pod maską pracuje wolnossący silnik V12 o pojemności 6,6 litra, opracowany przez włoską firmę Italtecnica. Ta unikalna jednostka generuje 789 KM i 700 Nm momentu obrotowego, a "odcinkę" ulokowano na 9000 obr./min.

Teraz dodajcie do tego fakt, że ten samochód waży równo... 1000 kg. Przywodzi to na myśl spartańskie Lamborghini Sesto Elemento, które trafiło do wąskiego grona szczęśliwców.

Garagisti & Co GP1 wnętrze

Dzięki niskiej masie GP1 jest o ponad 40 procent lżejszy od Lamborghini Revuelto, a mimo to oferuje większą moc niż ultralekki Gordon Murray T.50. Jest to więc prawdziwy rarytas.

Garagisti & Co GP1. Kto stoi za tą marką?

Mózgiem tego projektu jest Mario Escudero. W ubiegłym roku zrobiło się o nim głośno za sprawą artykułu w Classic Driverze, gdzie przedstawił swoją przygodę z Lamborghini Countachem, którego używa do codziennej jazdy po Londynie. Po latach w marketingu i sprzedaży w wielkich korporacjach postawił na działalność skupiającą się na marketingu opartym o sztuczną inteligencję.