Redakcja ma głos: Które nerki BMW są najładniejsze w historii?
Ostatnie nowości w gamie marki wywołały takie poruszenie w sieci, że sami zaczęliśmy się zastanawiać, jakie nerki BMW są najładniejsze. A co Wy sądzicie?
Zaczęło się od "siódemki" po liftingu i serii 4. Potem pojawił się wielki bóbr w M3 i M4. Następie nastąpiła apokalipsa w postaci BMW iX oraz nowej serii 7. Dlatego sami zaczęliśmy się zastanawiać, które nerki BMW nam się najbardziej podobają i czy te najnowsze faktycznie są najgorsze? Szybko okazało się, że nie ma na to jednej recepty, choć pewne schematy się powtarzają. Postanowiliśmy więc wybrać po trzy najładniejsze i jedne najgorsze, naszym zdaniem, w historii marki.
Redaktor Kaleta ma w garażu dwie beemki, ale żadnej nie wymienił
Nasz najmłodszy (ale tylko stażem) redaktor co prawda na co dzień jeździ E39 i E36, ale na pierwszym miejscu postawił BMW 507. Według niego to najpiękniejsze BMW w historii i pierwszy model z nowej linii stylistycznej w latach pięćdziesiątych. Kolejne miejsca to już całkiem współczesne nerki BMW. Klasyczna limuzyna serii 7, typoszeregu E38, dostała wyróżnienie za idealne wkomponowanie nerek w taki sposób, żeby podkreślić elegancję oraz potęgę modelu. Na podium znalazło się też miejsce dla "trójki" modelu E90, za świetne wkomponowanie ale jednoczesne podkreślenie zadziorności modelu.
Najgorsze? W BMW iX - nie pełnią żadnej funkcji, są przerysowane i zupełnie nie pasują do linii lamp.
"Nerki BMW? Muszą być ciemne" - red. Kopyciński
Tak naprawdę Dominik miał problem z wyborem swojego Top3 i kilka współczesnych modeli bardzo mu pasuje, choć, jak zaznaczył muszą być czarne, albo co najmniej ciemne. Wyjątek zrobił dla aktualnego M5 w wersji po liftingu, np. ze złotymi nerkami w odmianie CS. Poza tym, postawił na absolutnie unikatowe BMW Z8 oraz przepiękne E9 Coupe.
Tytuł "najgorszej nerki BMW" według Dominika również trafia do nowego BMW iX. Za brak proporcji, rozmiar i ogólną koślawość.
Red. Kuchno myśli podobnie, ale dorzuca nutkę kontrowersji
Dwa typy się zgadzają. Tutaj również w czołówce uplasował się model E9 za ponadczasową elegancję. I podobnie jak u Dominika, wrażenie robi BMW Z8, tym razem idealnym nawiązaniem do równie pięknego modelu 507 Roadster. Do kompletu dorzuca jednak "piątkę", ale w wydaniu Chrisa Bangle'a. Seria E60 według Redaktora Naczelnego idealnie wprowadza nerki BMW w nową erę, bez robienia karykatury.
Najgorzej? Tu również prym wiedzie BMW iX. Nawet w nowym i7 zachowały klasyczną linię, a tu po prostu wszystko jest nie tak.
Red. Napieraj nawet nie szuka wśród nowości
O ile co do zasady stara się nie skreślać żadnego modelu i nawet do "Bobrów" się przyzwyczaił szybko, to najładniejsze nerki BMW tkwią w klasycznych modelach. Przy czym chyba te najlepsze nigdy nie trafiły do modelu seryjnego, i zaprojektowali je Włosi. To koncepcyjne BMW 2800 GTS z nadwoziem Frua. Oprócz tego stawia na "szóstkę" serii E24 (co w sumie jest rozwinięciem poprzedniego modelu), za elegancję i charakter oraz serię 8 - oczywiście E31. Świetnie tam je wkomponowano.
Najgorsze. I tu jest problem. Albo, podobnie jak inni, nie może patrzeć na nowego iX, albo sięga głębiej, do roku 1956, kiedy piękny model 503 dostał z przodu odcisk klapek basenowych, zupełnie nie pasujący do reszty.
Jak widać zgadzamy się w jednym. Choć to niezły samochód, to BMW iX ma najgorsze nerki w historii marki. Poza tym rozstrzał mamy od lat 50-ych do modeli współczesnych, przy czym prym wiodą modele coupe i roadstery. Coś w tym jest, że bawarska marka zawsze umie zaprojektować ładne auto tego segmentu.
A Wy jak uważacie, w którym modelu BMW zrobiło najlepsze nerki?