Porsche strzeliło focha na Singera za model ACS. Prawnicy weszli do akcji

Singer ACS rozkochał nas w sobie ekspresowo. Niestety, ludzie z Zuffenhausen są odporni na jego urok. Ba, wystawili nawet prawników, którzy grożą palcem znanej z restomodów manufakturze.

Porsche nie ma problemów z restomodami. Singer czy RUF to cenione przez tę markę dzieła, bazujące na autach z Zuffenhausem. Problem pojawia się jednak w momencie, w którym nazwa marki pojawia się na produkcie, z którym nie mają nic do czynienia. Tutaj do akcji wkraczają prawnicy, którzy chcą wyjaśnić sprawę Singera ACS. Jak się okazuje już na start podjęli oni dość radykalne kroki.

Singer ACS zniknął ze strony i z kanałów social media marki. Porsche wyjaśnia dlaczego tak się stało

Całe zamieszane wywołane jest z bardzo prostego powodu - napisu Porsche pojawiającego się na aucie. Singer umieścił go z tyłu samochodu oraz na progach. Kierownicę przyozdobiono z kolei emblematem marki.

Porsche Singer ACS

Możecie sobie pomyśleć, że Porsche niepotrzebnie czepia się Singera. Nic bardziej mylnego. Ta firma to nie tylko pasjonaci, ale także sztaby prawników i księgowych, dbających o stałe źródło przychodów pochodzące z licencjonowania marki.

Tak, Singer licencji na wykorzystanie nazwy nie ma. To stało się zalążkiem całego sporu, który może być problematyczny dla tej małej manufaktury.

Czy Porsche słusznie zareagowało?

Tutaj zapewne chcielibyście zobaczyć odpowiedź "nie", ale takowej nie uświadczycie. Reakcja niemieckiej marki jest nie tylko słuszna, ale i wskazana. Pomińmy na chwilę kwestię ewentualnych przychodów z tytułu licencji. Niemcy doskonale wiedzą co podpisują swoją nazwą. Niezależnie od tego czy są to auta, czy też różne licencjonowane projekty, zawsze kluczowa jest jakość i zachowanie odpowiedniego standardu.

Singer z tym problemu nie ma, to pewne, aczkolwiek nikt z Zuffenhausen nie miał zapewne możliwości sprawdzenia takiego stanu rzeczy. Zawiodła prosta komunikacja, przez co narodził się spory dla Singera problem.

Porsche Singer ACS

Wszystko wskazuje na to, że sprawa zostanie rozwiązania polubownie. Oznacza to, że producent modelu ACS usunie z auta wszelkie logotypy Porsche i na nowo wykona sesję zdjęciową samochodu. Proste i praktyczne, do tego oznaczające względnie niewielkie koszty dla Singera. Porsche zapewne wycofa wówczas swoje roszczenia, pozwalając na dalszą produkcję i sprzedaż ACS-a.