Skoda chwali się Enyaqiem Coupe iV. Czy taki model jest potrzebny?

Czesi idą śladem swoich kolegów z Wolfsburga. Skoda Enyaq Coupe iV lada moment dołączy do oferty marki, ale nie wniesie nic nowego.

Można śmiało powiedzieć, że Czesi wybrali tutaj zachowawczą drogę. Skoda Enyaq Coupe iV uzupełni ofertę marki, ale nie będzie specjalnie wyróżniała się na tle gamy swojego praktyczniejszego kuzyna. Tutaj chodzi przede wszystkim o dywersyfikację oferty i stworzenie auta, które swoim wyglądem przyciągnie kolejnych nowych klientów.

I jeśli szukacie różnic, to Skoda Enyaq Coupe iV różni się tylko tyłem

Dosłownie - największą różnicą jest inaczej poprowadzona linia dachu, od słupka B. Oczywiście w stylu typowym dla SUV-ów z dopiskiem "coupe" opada ona dość łagodnie i tworzy charakterystyczny "kaczy ogon" na klapie bagażnika.

Idea takich aut może i niektórym wydaje się już mocno przereklamowana, ale tabelki z wynikami sprzedaży mówią wprost - rynek kocha taki design. Skoda wchodzi więc w atrakcyjny segment, w którym może zainteresować swoim modelem także tych, którzy wcześniej w ogóle nie brali pod uwagę Enyaqa.

Skoda Enyaq Coupe iV

Cała reszta pozostanie taka sama

Mowa tutaj o wyglądzie wnętrza i o napędzie. Czesi nie będą indywidualizować wyglądu kabiny wariantu coupe, gdyż byłoby to zwyczajnie nieopłacalne. To samo tyczy się gamy silników.

Największą różnicą jest rezygnacja z absolutnie podstawowej wersji 50. W ofercie pojawi się więc wariant 60, 80 i 80x. Pierwszy z nich połączy baterię o pojemności 58 kWh ze 177-konną jednostką napędową. "Osiemdziesiątka" wprowadza z kolei 204-konny silnik i baterię o pojemności 77 kWh. W obydwu przypadkach moc przenoszona jest na tylną oś.

Póki co wisienkę na torcie stanowi model 80x. Tutaj największą różnicą jest zastosowanie dwóch jednostek elektrycznych, tworzących napęd na cztery koła. Do tego moc jest nieco wyższa - 261 KM.

To oczywiście nie jest ostatnie słowo tej marki. Oficjalnie potwierdzono już wersję RS, która zadebiutuje za kilka miesięcy. Tam znajdziemy znany nam napęd, bo stosowany w Volkswagenie ID.4 GTX. 306 koni mechanicznych, AWD i sportowa stylistyka to cechy, które wyróżnią ten samochód z tłumu.

Kiedy zobaczymy ten samochód?

Skoro Skoda chwali się zamaskowanym autem, to premiera zbliża się wielkimi krokami. Najpewniej nowego Enyaqa zobaczymy już w październiku lub listopadzie tego roku.