Tak wygląda Eldorado z XXI wieku. To Cadillac Sollei, którego chcemy zobaczyć na drogach
Nie spodziewałem się, że kiedyś spod moich palców wypłyną takie słowa, ale Amerykanie ostatnimi czasy robią genialnie wyglądające samochody. Cadillac Sollei to nic innego jak "Eldorado XXI wieku". Drogie General Motors, bardzo proszę - miejcie odwagę i produkujcie ten samochód.
Nigdy nie byłem wielkim fanem amerykańskiej motoryzacji. Jak pewnie każdy darzę uwielbieniem poszczególne modele, ale całokształt nigdy mnie nie porwał. Zaczęło się to jednak zmieniać kilka lat temu, gdy Amerykanie nagle odkryli, że nawet zwyczajne auta mogą wyglądać. Cadillac w tej kategorii zdecydowanie wyróżnia się z tłumu. Stworzyli świetne modele CT4 i CT5, które w wersji V oraz Blackwing robią doskonałe wrażenie. Niedawno pokazali szalonego Celestiqa, a teraz jego śladem podąża Cadillac Sollei - kabrolet, który nawiązuje do takich modeli jak Eldorado.
Cadillac Sollei sięga po wiele elementów z przeszłości
Na przykład lakier, który tu zastosowano, to odcień Manila Cream. Stosowano go na różnych modelach w latach 1957 i 1958. Tutaj, w połączeniu z jasnym wnętrzem, które upiększono naturalnym drewnem, pasuje idealnie.
Sama bryła samochodu jest po prostu doskonała. Za jej projekt odpowiada Takahiko Suginoshita, jeden z głównych stylistów Cadillaca. Warto zwrócić uwagę, że nie mamy do czynienia z prototypem odbiegającym od produkcyjnych samochodów.
Pas przedni pochodzi z modelu Celestiq, tak jak i całe wnętrze. Platforma również trafiła z flagowego elektryka. Co więcej, ten samochód jeździ, ma składany dach (dopracowany w każdym szczególe) i posiada pełne oświetlenie.
To sugeruje, że nie mamy do czynienia z pokazówką, a raczej z autem, które ma przywrócić dawny blask Cadillakowi. Ta amerykańska marka chce znowu wylądować na szczycie i ponownie zyskać wizerunek producenta luksusowego i cenionego przez najbardziej wymagających. Z takim samochodem bez wątpienia łatwiej będzie przebić się do takich klientów.
Czy więc ten model trafi do produkcji?
Póki co Cadillac nie chce potwierdzać tej informacji. Można jednak śmiało założyć, że Amerykanie badają właśnie rynek i sprawdzają, czy byłoby zainteresowanie takim samochodem. Tutaj pewien znak zapytania pojawia się napędzie elektrycznym, który może być minusem dla niektórych osób.
Póki co ta marka kładzie nacisk na pozostałe modele - rodzinę CT i spalinowego Escalade'a, a także na elektryki Optiq, Lyriq i Celestiq. Do nich dołączył także elektryczny Escalade IQ.