Tak wygląda nowy Volkswagen T-Roc. Czy jest zachwyt? Rynek go pokocha
Nie musicie już czekać. Tak wygląda nowy Volkswagen T-Roc. Druga generacja popularnego crossovera nabrała charakteru i z pewnością powtórzy sukces poprzednika.
- Do sieci wyciekły zdjęcia nowego Volkswagena T-Roca
- Druga generacja tego samochodu nabrała charakteru i jest dużo ciekawsza wizualnie
- W przyszłości w tym modelu zadebiutuje całkowicie nowa jednostka napędowa
Aż chce się napisać jedno słowo - nareszcie! Choć nie jest to jeszcze oficjalna premiera, to Volkswagen T-Roc 2025 już wyciekł do sieci. Nowe wcielenie niemieckiego crossovera najpierw pojawiło się w internecie w formie grafik z systemu multimedialnego. Teraz ktoś zbyt wcześnie kliknął przycisk "opublikuj". Zobaczcie jak prezentuje się ten samochód.
Volkswagen T-Roc 2025. Więcej charakteru, więcej zadziorności
Niemcy wykorzystali sprawdzony przepis. Zachowali tutaj to, co najlepsze i dodali garść nowości, zgodnych z oczekiwaniami klientów. Linia boczna nawiązuje do poprzednika i prezentuje się bardzo dobrze. Zbudowany na platformie MQB model będzie nieco większy i szerszy, co przełoży się na zapas przestrzeni na tylnej kanapie i na pojemniejszy bagażnik.
Pas przedni wyróżnia duży grill z charakterystyczną fakturą, a także agresywniej narysowane lampy. Nie zabrakło tutaj detali typowych dla nowych modeli marki - ledowych "wąsów" i podświetlanego logotypu marki.
Tył, wzorem innych nowości, ma ledową listwę i podświetlany logotyp. Przypomina swoją formą Volkswagena ID.4 i ID.5, ale zyskał więcej kanciastych detali. To akurat dobry pomysł, gdyż gama ID jest zbyt "krągła", co zresztą nie przypadło do gustu wielu osobom.
We wnętrzu znajdziemy sprawdzone rozwiązania
Przede wszystkim nowy Volkswagen T-Roc 2025, zgodnie z obietnicą marki, ma większą liczbę fizycznych przełączników. Znajdziemy je na kierownicy i na fragmencie deski rozdzielczej. Niestety, tu jeszcze zachowano nieszczęsny dotykowy panel klimatyzacji, ulokowany pod ekran. Sam wyświetlacz zdaje się mieć co najmniej 15 cali - to rozwiązanie znane już z Golfa po liftingu.
Są tutaj także cyfrowe zegary, tym razem w formie niezależnego tabletu za kierownicą. Na konsoli centralnej są dwa miejsca na smartfona (z ładowarką indukcyjną). Znajdziemy także pokrętło, które znamy już z Tiguana, sterujące trybami jazdy i głośnością.
Co znajdziemy pod maską tego samochodu?
Tutaj nie będzie niespodzianek. Początkowo w ofercie pojawi się jednostka 1.5 eTSI, oferująca 150 KM. Później powinny uzupełnić ją także inne warianty - w tym hybryda plug-in.
Najważniejszy silnik pojawi się jednak nieco później. Będzie to jednostka 1.5 TSI z klasyczną hybrydą. Ma oferować około 180 KM i wyróżni ją duża bateria trakcyjna. Punktem wyjścia jest ponoć hybryda plug-in, tak więc spodziewajcie się obecności 6-biegowej skrzyni DSG.


