To jest nowe MG, które ma namieszać na rynku. Wygląda... specyficznie
Jedno jest pewne: MG nie zwalnia tempa i zamierza poszerzać swoją gamę modelową. Ma już następcę... stosunkowo nowego samochodu.
Z reguły samochody "żyją" 4-9 lat. To mniej więcej standardowy okres, w jakim jeden model pozostaje na rynku. Teraz coraz większa liczba producentów z Europy przedłuża życie modeli spalinowych i szybko poprawia elektryki. Chińczycy idą z kolei inną drogą i ekspresowo wymieniają modele - nawet co kilka lat. Idealnym przykładem jest tutaj nowe MG.
Obecne także na polskim rynku MG4 trafiło na rynek w 2022 roku. Trzy lata później światło dzienne ujrzał jego "następca", lub po prostu model, który uzupełni ofertę pojazdów na prąd tej firmy. Ma nieco inną stylistykę, jest większy i potencjalnie korzysta z wielu nowych rozwiązań.
Oto nowe MG na prąd. Wygląda bardzo specyficznie
Model oznaczony cyfrą 4 ma dość dynamiczny i "ostry" design. Nie każdemu przypadł do gustu, ale nie można odmówić mu charakteru. Wszystko wskazuje na to, że jego następca (o ile faktycznie ten nowy model wyprze dotychczasową "czwórkę") będzie znacznie większy. Według danych podanych przez chińskie ministerstwo przemysłu, nowość MG ma blisko 4,4 metra długości, czyli jest o ponad 10 centymetrów większym autem od MG4.
Zwiększono tutaj również rozstaw osi i gruntownie zmieniono stylistykę. Przód jest bardzo "łagodny" w swojej formie i przywodzi na myśl elektryczne MGS5, które także będzie sprzedawane w Europie.
Z ciekawych zmian: warto zwrócić uwagę na to, ile waży nowy hatchback z Chin. MG4 waży ponad 1600 kilogramów, zaś ujawniony przez Chińczyków model niecałe 1500 kilogramów. Ma też nieco słabszy silnik (163 KM) i nową baterię w technologii LFP (litowo-żelazowo-fosforanowa). Jej pojemność jest jednak tajemnica, więc musicie jeszcze poczekać na te informacje.
Jedno jest pewne - ta marka nie odpuszcza sobie Europy i chce się rozpychać w najważniejszych segmentach. A nowy model o bliżej nieznanej jeszcze nazwie, w połączeniu z SUV-em MGS5 EV, może namieszać na rynku. Wszystko zależy tutaj jednak od ceny, a cło na produkty z Chin wciąż jest potencjalnym problemem. Nie spodziewajcie się jednak, że to będzie jakimkolwiek hamulcem dla tej firmy.