To już ten moment. Porsche Cayenne staje się klasykiem, pierwsza generacja jest bardzo pożądana
Tak, to ten moment, w którym pierwsze Porsche Cayenne staje się klasykiem. Niemiecka marka odrestaurowała właśnie taki samochód dla klienta, tworząc naprawdę fascynującą kompletację.
Póki co da się jeszcze kupić tanie Porsche Cayenne pierwszej generacji. Oczywiście te najprzyjaźniejsze cenowo samochody często są pełne różnych wad, a ich utrzymanie i serwisowanie może być problematyczne. Nie zmienia to jednak faktu, że ten SUV zaczyna zyskiwać na wartości. Jakby nie patrzeć stał się autem kochanym przez klientów marki, a samo Porsche przetrwało dzięki Cayenne.
Coraz więcej osób zwraca więc uwagę na ten samochód, doceniając jego możliwości, charakter i wartość historyczną. Co więcej, pierwszy klient zapukał właśnie do drzwi Porsche i przekazał im samochód do pełnej przebudowy. Nie tylko go odnowiono, ale także doszlifowano. Efekt końcowy jest naprawdę imponujący.
Przed Wami Porsche Cayenne GTS, które jest niemal idealne. Ma V8, manualną skrzynię biegów i charakterystyczną tapicerkę "pasha"
Klient marki miał dość wyśrubowane wymagania. Oczekiwał nie tylko pełnego remontu samochodu w ramach programu Sonderwunsch, ale także chciał stworzyć własną kompletację tego samochodu. Punktem wyjścia był model GTS po liftingu, z nowym pasem przednim. Nadwozie wykończono lakierem Blackolive, a w kabinie znajdziecie tapicerkę pasha (charakterystyczną czarno-złotą pepitę), połączoną z oliwkową skórą. Zmodyfikowano tutaj także tarcze zegarów i dodano nowe multimedia, pasujące wizualnie do kokpitu.
Samochód dodatkowo uzbrojono w opony A/T i dodano belkę z tyłu, która umożliwia montaż haka. Silnik także wyremontowano - a jego kombinacja z 6-biegowym "manualem" to rzadkość.
Właścicielem tego samochodu jest znany kolekcjoner Phillip Sarofim, współwłaściciel marki Meyers Manx (a także szef dużego funduszu inwestycyjnego). W jego prywatnym garażu znajduje się wiele unikalnych maszyn, które często wyciąga na drogi publiczne. Mowa tutaj między innymi o prototypowej Lancii Stratos Zero, czy o Astonie Martinie Bulldogu.
Sarofim w pewnym sensie ustanawia precedens, gdyż Cayenne było do tej pory "modzone" głównie przez pasjonatów. Teraz z pewnością na ten model spojrzą osoby z grubymi portfelami. Spodziewajcie się więc, że ceny będą konsekwentnie szły w górę. Jest to wiec ostatni moment, aby poszukać taniego i sensownego egzemplarza.


