Toyota Camry znika z rynku. Nie sprzedaje się we własnym domu
Toyota Camry znika z własnego rodzimego rynku. O ile na świecie ten model wciąż jest bardzo popularny, o tyle w Japonii przepadł. Jego sprzedaż w ubiegłym roku była zaskakująco niska.
To dość nietypowa sytuacja, kiedy jeden z kluczowych modeli nie sprzedaje się na własnym rodzimym rynku, gdy w innych miejscach wciąż odnosi sukcesy. Toyota Camry straciła na popularności w Japonii i znika z tego rynku - po 43 latach w ofercie. Przyglądając się ofercie tego producenta w Kraju Kwitnącej Wiśni zauważycie jednak, że ta decyzja nie jest złym pomysłem.
Toyota Camry znika z rynku japońskiego, gdyż ma wiele ciekawych alternatyw
Abyście lepiej zrozumieli pozycję Toyoty w Japonii, podam Wam jedną liczbę - 54.
Dokładnie tyle samochodów jest w ofercie tej marki w tym kraju. Oznacza to, że niemal każdy segment zapełniony jest przynajmniej dwoma lub trzema samochodami o podobnym profilu. I nie inaczej wygląda to w tym przypadku.
Camry należy do gamy klasycznych sedanów, gdzie znajdziemy też Corollę Sedan (pod nazwą Corolla Crown) i kilka innych modeli - w tym Mirai i Century. Te ostatnie możecie jednak odrzucić z równania, gdyż są autami dla bardzo specyficznej grupy klientów.
Nawet w Japonii moda wdziera się na salony i ludzie szukają ciekawych alternatyw. A taką staje się Toyota Crown, czyli nowa hybryda "limuzyny i crossovera".
Choć jest o milion jenów droższa od Camry, to szybko zyskuje na popularności. Przede wszystkim atutem są mocniejsze silniki, nowoczesna stylistyka i świetne wyposażenie.
Tymczasem Camry konsekwentnie traciła na popularności, aż osiągnęła wyniki sprzedaży na poziomie 6 000 egzemplarzy w ubiegłym roku. To zbyt mało, aby kontynuować sprzedaż tego auta w Japonii.
Warto dodać, że na całym świecie sprzedano aż 600 000 egzemplarzy tego samochodu. Dla Toyoty Camry wciąż jest kluczowym produktem, zwłaszcza w USA, dlatego już w przyszłym roku na drogi ma trafić całkowicie nowa generacja tego samochodu.
Nadchodząca Toyota Camry wykorzysta unowocześnioną platformę TNGA i zyska nowe silniki
Można więc śmiało założyć, że będzie to nieco prostsza i tańsza alternatywa dla nowego Crowna, który docelowo powstał także z myślą o rynku amerykańskim. Trudno powiedzieć natomiast, czy model ten pozostanie w Europie. Zyskał tutaj popularność, ale klasyczne sedany stają się jednak niszową propozycją.