Toyota Corollius istnieje i właśnie wyjechała na drogi. Nie przecierajcie oczu
To naprawdę jest Toyota Corolla, z pasem przednim z Priusa. I nie mówimy tutaj o samoróbce, a o odświeżonej wersji popularnego sedana.
Toyota Corolla właśnie przeszła lifting. Ale spokojnie, nim zaczniecie przeglądać polską stronę japońskiego producenta, to usiądźcie i przeczytajcie ten tekst do końca. Popularny sedan dostał mocno zmieniony przód, który wygląda niczym żywcem wyjęty z Priusa lub nowej C-HR.
I jeśli spodobał Wam się taki wygląd tego modelu, to mam złe wieści: w Europie go nie zobaczycie. To wariant na rynek chiński, który poza ten kraj niestety nie wyjedzie. Japończycy w ten sposób chcą ujednolicić gamę i przyciągnąć uwagę klientów na tym kluczowym rynku.
Toyota Corolla wciąż liczy się w Chinach. Stąd konieczność wprowadzenia zmian
Oczywiście najmocniej zmodyfikowano pas przedni. Pojawiły się tutaj nowe reflektory w kształcie litery C, połączone cienkim ledowym pasem. Zmieniono także zderzak i dolny wlot powietrza, które są teraz smuklejsze i bardziej uporządkowane. Światła umieszczono niżej niż dotąd, tworząc smuklejszą i bardziej aerodynamiczną sylwetkę.
Sylwetka boczna nie przeszła dużych modyfikacji, choć możliwe, że Toyota zaproponuje nowe wzory felg. Tył zachował dotychczasową formę, ale w wersji hybrydowej pojawiły się ciemniejsze wstawki wokół lamp. Zniknęło też charakterystyczne niebieskie logo Toyoty, zastąpione zwykłym znaczkiem.
Chińczycy jeżdżą z hybrydą lub... dwulitrową benzyną
Pod maską znajdziemy dwie jednostki napędowe. Klienci mogą zdecydować się na klasyczny wolnossący silnik benzynowy 2.0, oferujący 169 KM. Pozwala on rozpędzić auto ten samochód do 180 km/h. Oczywiście zużycie paliwa nie jest jego mocną stroną, ale za to mamy do czynienia z prostą konstrukcją.
Alternatywą jest zaś hybryda, która bazuje na silniku 1.8 o mocy 97 KM. Wspiera go bateria litowo-niklowo-kobaltowo-manganowa. Taki wariant oferuje spalanie na poziomie 4,1 l/100 km i prędkość maksymalną ograniczoną do 160 km/h.
W Europie nie ma w planach tak dużych zmian
Toyota Corolla w nowym wydaniu raczej nie trafi do Europy. Japończycy nieco ponad rok temu odświeżyli już swój bestseller i na tę chwilę nie planują kolejnej większej rewolucji.
Można za to spodziewać się, że prędzej czy później na rynek wjedzie nowa generacja tego modelu. Znajdziemy w niej wiele nowości, w tym opracowane od podstaw jednostki napędowe, w tym ciekawe hybrydy. Póki co trzeba jednak uzbroić się w odrobinę cierpliwości, gdyż zamaskowane prototypy jeszcze nie wyjechały na drogi.


