Ta Toyota Land Cruiser ma jeden cel - pomagać. Nazywa się GDJ76
Jeśli byliście kiedykolwiek na Gibraltarze, to prawdopodobnie widzieliście ogromną liczbę terenowych aut Toyoty. To nie przypadek - to właśnie tam powstają auta do zadań specjalnych, których nie kupicie w jakimkolwiek salonie samochodowym. Toyota Land Cruiser GDJ76 to najnowsze dzieło tej fascynującej "manufaktury".
Gibraltar to miejsce, które warto odwiedzić. Klimat tego przedziwnego brytyjskiego terytorium zamorskiego jest niepowtarzalny, a przejazd wokół Skały Gibraltarskiej i przez pas startowy lokalnego lotniska robi wrażenie. Mało kto też wie, że właśnie tam powstają auta, które mają przed sobą wiele bardzo trudnych wyzwań. Odpowiada za nie firma Toyota Gibraltar Stockholings, a ich nowym dziełem jest Toyota Land Cruiser GDJ76.
Jeśli marzycie o takie surowej terenówce, to niestety musimy Was zmartwić - nie kupicie jej, nawet wykładając na stół ogromne pieniądze.
Toyota Land Cruiser GDJ76 powstała z myślą o niesieniu pomocy. Słowo-klucz to Toyota Girbaltar Stockholdings
A dokładniej dla wszelkich organizacji humanitarnych, a także dla Organizacji Narodów Zjednoczonych. Oferta Toyota Gibraltar Stockholings jest pełna surowych wariantów Land Cruiserów, Hiluxów i wielu innych samochodów. Większość z nich jest w bardzo surowych wariantach, z prostymi silnikami, znoszącymi ciężką eksploatacje w różnych regionach na świecie.
Toyota Land Cruiser GDJ76 bazuje na najnowszym wydaniu klasycznej "70-ki". Ta zyskała wiele nowoczesnych rozwiązań, które tutaj są po prostu zbędne. Dlatego nie ma ich na pokładzie.
Cyfrowe zegary? Do śmietnika - analogowe wskaźniki są lepsze. Klimatyzacja? Jest, najprostsza. Radio? Brak. Zachowano za to system A-TRAC, ale zrezygnowano z elektronicznie sterowanych blokad piast. Te trzeba "zapinać" ręcznie, a wszystko to dla większej niezawodności modelu. Land Cruiser GDJ76 jest też oczywiście biały (i w innym kolorze go nie kupicie), a do tego ma wielki snorkel.
Pod maską jest tutaj diesel - znany, ale bardzo uproszczony
Mowa o jednostce 1GD-FTV, czyli silniku 2.8, oferującym 204 KM. Spięto go z klasycznym 6-biegowym automatem. Prosty wydech z bazowym filtrem sprawia, że to auto spełnia jedynie normę Euro 4 - ale to jest akurat najmniej interesująca kwestia w przypadku tego samochodu.
Nowa konstrukcja stawia też wiele wyzwań. Silnik 1GD-FTV jest znacznie większy rozmiarowo, przez co nie ma tutaj miejsca na dodatkowe akumulatory lub generatory dla wersji z lodówkami (do przewozu leków lub szczepionek.
Cena nie jest znana, a auto kupią na specjalnych warunkach tylko organizacje związane z ONZ. Cóż, Wam pozostaje co najwyżej Ineos Grenadier.