Tydzień w skrócie | 24-30.07

Kolejny gorący tydzień za nami. Nie wątpię, że po zobaczeniu kilku z naszych newsów, zrobi Wam się równie ciepło. Będzie trochę hardkorowej klasyki, szalone plotki ze Stuttgartu, kozy, Toyota w WRC, liderzy sprzedaży i ciekawostki z Japonii.

Niedziela

Było F1 - w Budapeszcie. I tyle. Wygrał Hamilton, przed Rosbergiem i Ricciardo.

Nowe małe Porsche straciły parę cylindrów. Ale czy aby na pewno. Informacje, które się pojawiają, dają nadzieję na to, że modele GT4 pozostaną "takie jak trzeba". Czyli będą miały wolnossące sześciocylindrowe jednostki przeciwsobne. Prawdopodobnie o pojemności 3,8-litra. August Achleitner, odpowiedzialny między innymi za 718-ki, powiedział też, że były próby wsadzenia pod "maskę" nowego 3,0 turbo z modelu 911. Ale się nie zmieścił. Potwierdził, że silniki NA mają przyszłość. Pozostaną w topowych wersjach GT3, RS, czy właśnie GT4.

Poniedziałek

Tommy Makinen kończy testować... Toyotę Yaris. Debiut w 2017 roku. A dokładniej, Makinen jest szefem zespołu Toyota Gazoo Racing WRC, który od przyszłego roku będzie rywalizował na rajdowych trasach przy pomocy Yarisa WRC. Testy samochodu zbliżają się do końca, a zapowiedzi są optymistyczne. Odkąd Yaris WRC pokazał się w maju, zrobiono ok. 5000 kilometrów prób, które wypadły pomyślnie. Czekamy więc na konkurencję dla Hyundaia i20, Forda Fiesty, VW Polo czy Citroena C3, który również zadebiutuje w 2017.

Jedni testują rajdówki, inni mierzą się z... rowerzystami. Skoda promuje model Kodiaq wszędzie gdzie się da. Wykorzystali to, że są sponsorami i patronami Tour de France, i na mecie w Paryżu poza kolarzami pojawił się zamaskowany SUV.

Skoda Kodiaq na Tour de France

A propos zamaskowania. W końcu udało się przyuważyć nowego Jeepa. To pickup na bazie Wranglera. Zapewne będzie to prawdziwy twardziel. Debiut spodziewany jest na 2018, kilka miesięcy po premierze Wranglera nowej generacji.

Wtorek

Mercedes ostatnio zaproponował model AMG GT R. Niedługo pokaże GT C. Ale to i tak tylko lekki wiaterek w porównaniu z burzą, która może nadejść. Bóg-atti Chiron? Koenigsegg Regera? Jeszcze ciepły Aston Martin AM-RB001? W zestawieniu z tymi samochodami raczej nie postawilibyście Mercedesa. A tymczasem ponoć trwają prace nad prawdziwym "Hypercarem". Równie duże wrażenie, co samo istnienie samochodu, robią potencjalne dane techniczne. Dwa silniki elektryczne napędzające przednią oś mają generować ok. 300 KM. Umieszczony z tyłu silnik spalinowy, ma dysponować... 1 000 KM, i to z zaledwie dwóch litrów pojemności. Takie wartości osiągane są w samochodach wyczynowych, więc ciężko sobie to wyobrazić w modelu, który jakby nie było, ma jeździć po drogach trochę dłużej niż 10 okrążeń. Dorzucamy do tego karbonowy Monocoque, masę ok. 1300 kg i cenę na poziomie 3 mln. Euro. Brzmi realnie? Trochę tak, a trochę nie. W Mercedesie się zarzekają, że nic takiego nie planują. Ale gdyby tak AMG Vision Gran Turismo nieco "ucywilizować" byłaby niezła baza pod ww. projekt.

Mercedes AMG Vision Gran Turismo

Środa

Środek tygodnia, ale zapewniam Was, że nic dziwniejszego niż ten filmik nie znajdziecie. Co tu dużo mówić. Widzicie dobrze. Australijczyk wiezie kozy na przyczepce, ciągniętej przez Lambroghini Murcielago.

https://www.youtube.com/watch?v=v45T5vRlQbM

A wiecie co to jest, to poniżej? To jest prototypowe Audi, które po raz pierwszy od 30 lat ujrzało światło dzienne. Prototyp rajdówki grupy S, która miała wystartować w 1987 roku, jako następca legendarnej grupy B. Samochody miały być jeszcze bardziej hardkorowe.

https://www.youtube.com/watch?v=Qgxag4W0lsU

S-grupowe Audi miało podwozie oparte na ramie przestrzennej, silnik umieszczony centralnie, plastikowe nadwozie i wzmocniony silnik ze Sport Quattro S1. Producent z Ingolstadt odkurzył tego potwora i pokazał po raz pierwszy publicznie podczas Eiffel Rallye - jednej z najważniejszych wyścigowych imprez dla rajdowych klasyków.

Czwartek

FCA ogłosiło, że w najbliższym czasie zakończy produkcję samochodów osobowych... w Stanach Zjednoczonych. Produkcja w USA ma być ograniczona do tych modeli, które kojarzą się z Ameryką, czyli RAM-y, Jeepy, i inne vany. Wyjątkami mają być Dodge Durango (produkowany w tym samym miejscu co Grand Cherokee) i małoseryjny Viper. Który i tak w przyszłym roku zniknie z rynku. Założeniem jest oczywiście maksymalizacja zysków i minimalizacja kosztów - czyli przeniesienie produkcji np. do Meksyku. Marchionne uważa, że dzięki takiemu zabiegowi będą mogli lepiej konkurować na amerykańskim rynku.

Fabryka Dodge'a

I weź tu zrozum Japończyków. Subaru ma model XV. W Japonii dostępny również jako hybryda. To ma sens. Benzynowo-elektryczny podniesiony kompakt. No więc właśnie wypuścili wersję tS, z dodatkami STI. Po co, nie wiem? Chyba dlatego, że mogą. Tak czy inaczej, XV Hybrid tS rozpoznamy po pomarańczowych akcentach na zewnątrz, spoilerach oraz oznaczeniach STI i TS. Wewnątrz również znajdziemy pomarańczowe wstawki, np. na fotelach, połączone z beżowymi wykończeniami drzwi. STI popracowało również nad zawieszeniem (usztywnione sprężyny i amortyzatory). Pod maską bez zmian.

Piątek

Afera Dieselgate odbija się szerokim echem w świecie. Koncern Volkswagena prawdodobnie będzie płacił gigantyczne kary oraz odszkodowania. Niektóre kraje domagają się zablokowania sprzedaży samochodów niemieckiego potentata. Tymczasem inni je kupują. I jest ich na tyle dużo, że wyniki w pierwszym półroczu wywindowały koncern na pierwsze miejsce w świecie, przeganiając o ok. 130 tys. sztuk Toyotę, która zaliczyła 0,6-procentowy spadek, sprzedając globalnie "zaledwie" 4,99 mln samochodów, przy 5,12 mln VW. Faktem jest, że Japończycy w pierwszej połowie roku borykali się ze swoimi problemami z dostawcami. Produkcje musiały być wstrzymane ze względu na zniszczenia dokonane w fabrykach (np. przez trzęsienie ziemi). Z drugiej strony, w Stanach Zjednoczonych spadło nieco zapotrzebowanie na Priusa (no cóż, przy tej stylistyce, jest to możliwe). W VAG tymczasem dziwy. O ile sprzedaż Volkswagena jako takiego faktycznie poszła w dół, to markę na topie trzyma Audi, Skoda i... Porsche. Trzecie miejsce na podium sprzedaży zajęło General Motors, z wynikiem 4,76 mln sprzedanych egzemplarzy.

Sobota

Na pierwszy dzień weekendu znów wracamy do Skody. Mianowicie, marka planuje... ekspansję do USA. Pierwszym modelem oferowanym za Wielką Wodą ma być, czego można się było spodziewać, wspomniany już wyżej Kodiaq. Ten zresztą wziął swoją nazwę od miasta na Alasce - więc warto byłoby pójść za ciosem. Poza SUV-em, na rynek amerykański mają trafić modele, które znamy jako RS, bądź vRS. Czyli Octavia.

I jeszcze info od Forda. Jeśli zamówiliście Focusa RS, to możecie spodziewać się, opóźnień. Ford, bez podawania przyczyn, 220 zamówień na "eR eSa" z roku modelowego 2016 przesunął na rok modelowy 2017. Plotki mówią, że po prostu nie wyrabia się fabryka w Saarlouis, która składa Focusy w całość.

Szerokości i miłej niedzieli!