172 000 kilometrów przebiegu kosztowało 13 kilometrów zasięgu. To wynik, który nie rozczarowuje

Czy duży przebieg to problem dla samochodu elektrycznego? Otóż nie - są widoczne pewne straty, ale nie przekładają się na drastyczny spadek zasięgu. Test ADAC idealnie to pokazuje, gdyż Volkswagen ID.3 po ponad 170 000 km przebiegu wciąż nie rozczarowuje.

Żywotność akumulatora jest tym, co najbardziej odpycha wiele osób od zakupu samochodu elektrycznego, zwłaszcza używanego. Choć producenci oferują długie gwarancje, wizja utraty zasięgu w codziennym użytkowaniu zniechęca do zakupu. ADAC przeprowadziło test długodystansowy Volkswagena ID.3, który pokazuje, że te obawy mogą być bezpodstawne.

Jak Volkswagen ID.3 wypada po przejechaniu 172 000 kilometrów? Wyniki nie rozczarowują

Volkswagen ID.3 Pro S Tour pokonał 172 000 km w ciągu czterech lat, a jego realny zasięg spadł z 438 km do 425 km. Auto było eksploatowane intensywnie i niezgodnie z zaleceniami. Na przykład ładowano niemal zawsze do 100% i często zostawiano z pełnym akumulatorem na dłuższy czas. Jest to więc absolutnie zaprzeczenie zasad użytkowania sugerowanych przez producenta.

Zużycie baterii nie jest aż tak duże

Początkowo, przy przebiegu 21 800 km, bateria miała 96% sprawności. Po 84 300 km wartość spadła do 94%. Pod koniec testu, przy 169 700 km, akumulator wciąż oferował 91% pojemności. Volkswagen daje gwarancję dopiero przy spadku poniżej 70%, co pokazuje duży zapas bezpieczeństwa. Poza tym jest jeszcze jednak kluczowa kwestia. Te 9% przełożyło się na 13 kilometrów zasięgu mniej. Realnie więc nie jest to wynik, który jakkolwiek przeraża.

Volkswagen ID.3 ADAC TEST

Im więcej kilometrów, tym... niższe zużycie energii!

Na początku ID.3 zużywał 20 kWh/100 km. Po czterech latach wynik poprawił się do 18,3 kWh/100 km. Lepsza efektywność to zasługa aktualizacji oprogramowania, która zoptymalizowała działanie układów napędowych.

Aktualizacje są kluczowe - a ładowanie to najlepszy przykład

Aktualizacja miała jeszcze jeden praktyczny efekt. Otóż zwiększyła moc ładowania z 125 do 160 kW. Dzięki temu czas ładowania od 10 do 80% skrócił się o dwie minuty.

Test ADAC jednoznacznie pokazuje, że nie warto obawiać się zakupu używanego auta elektrycznego, szczególnie wtedy, gdy jest to model z solidnym systemem zarządzania baterią i wsparciem producenta w postaci aktualizacji. Nawet niepoprawna eksploatacja "nie dała mu w kość", choć teoretycznie powinna wpłynąć negatywnie na stan akumulatora.

Dla większości samochodów elektrycznych granica 100 000 km nie jest żadnym wyzwaniem, a nawet większe przebiegi nie wpływają na drastyczną utratę sprawności akumulatora.

Przykładowo: Tesla Model 3 po 160 000 km często notuje zaledwie od 8 do 10% utraty pojemności baterii. Nissan Leaf drugiej generacji, mimo braku aktywnego chłodzenia, potrafi zachować ponad 85% sprawności po podobnym przebiegu, o ile użytkownik unikał częstego ładowania szybkimi ładowarkami. Oczywiście im większy przebieg, tym większe starty w przypadku tej starej i prostej konstrukcji.

Z kolei norweski portal Elbilstatistikk notuje setki pojazdów z przebiegiem ponad 200 000 km, w tym m.in. auta pokroju Kia e-Niro i Hyundai Kona Electric, których baterie pozostają w dobrym stanie technicznym. Oznacza to, że realna trwałość nowoczesnych akumulatorów często przekracza oczekiwania producentów, zwłaszcza jeśli użytkownik instaluje aktualizacje i nie zaniedbuje serwisowania układów pomocniczych.