Kręci się do 10 000 obrotów i ma dwie turbosprężarki. Powitajcie nowe V8 Lamborghini

Powitajcie nowe V8 Lamborghini. Jest mocne, kręci się do 10 tysięcy obrotów i wyląduje w następcy Huracana.

  • Nowe V8 Lamborghini nie ma nic wspólnego z dotychczasowymi konstrukcjami grupy Volkswagena
  • To unikalna jednostka, która ma kręcić się do 10 000 obrotów pomimo układu twin turbo
  • Maksymalna moc to 800 KM
  • Jest też tutaj układ hybrydowy

Oto znak czasów. Przed Wami nowe V8 Lamborghini, które zastąpi wolnossącą V10-kę. Wiele osób obawiało się, że Włosi pójdą na łatwiznę, ale tak się nie stało. To całkowicie nowa konstrukcja, opracowana od podstaw z myślą o nowym bazowym "supercarze" marki z Sant'Agata Bolognese.

Włoska marka pochwaliła się specyfikacją i pierwszymi zdjęciami tego silnika. Oto wszystko, co warto o nim wiedzieć.

Nowe V8 Lamborghini robi wrażenie. Ma unikalną specyfikację

Przede wszystkim większość jednostek z doładowaniem nie kręci się zbyt wysoko. To na przykład była rzecz, która rozczarowała nieco fanów Ferrari. Po boskiej wolnossącej 458 Italii z wyjącą w niebogłosy V8-ką dostaliśmy cichszy doładowany silnik.

Lamborghini udowadnia, że jedno nie wyklucza drugiego, a doładowanie i wysokie obroty idą w parze. Ich nowa jednostka 4.0 V8 Biturbo osiąga 800 KM w zakresie od 9000 do 9750 obrotów. Odcinka jest równo na 10 000 obrotów na minutę.

Maksymalny moment obrotowy, wynoszący 730 Nm, dostajemy zaś od 4000 do 7000 obrotów. To wszystko wspierają jeszcze trzy silniki elektryczny, oferujące 150 KM i 300 Nm (najprawdopodobniej każdy). Nie będą jednak pracować jednocześnie przez cały czas, co sugeruje, że finalna moc tego samochodu wyniesie około 800-900 KM.

Układ HPEV (High-Performance Electrified Vehicle) oznacza oczywiście obecność małego akumulatora, który można ładować z zewnątrz. Jest to więc de facto hybryda plug-in. Bateria najprawdopodobniej trafi tutaj z modelu Revuelto i oferuje 3,8 kWh pojemności.

V8 Lamborghini Temerario 2024

Nowe V8 zobaczymy w Lamborghini Temerario, następcy Huracana

Jego premiera zbliża się wielkimi krokami. Nowy model ujrzy światło dzienne jeszcze w tym roku, a jego sprzedaż ruszy na początku 2025 roku. Tu oczywiście mowa o pierwszym wydaniu bazowego Lamborghini - w przyszłości dołączą do niego też bardziej "hardkorowe" wersje, w tym potencjalny następca modelu STO. Włosi pracują również nad nowymi samochodami GT3 i do serii Super Trofeo.