Volkswagen Arteon eHybrid dołącza do oferty. Zero zaskoczeń
Od teraz ten "ładniejszy Passat" będzie mógł być "ładniejszym Passatem GTE". Do gamy dołącza poliftingowy Volkswagen Arteon eHybrid.
Nikogo nie powinno już dziwić, że każdy producent elektryfikuje swoją gamę. Robi więc to i Volkswagen. Zwłaszcza, że to w zasadzie nic go nie kosztuje. Dlatego właśnie do gamy dołączył Volkswagen Arteon eHybrid. Dostępny będzie zarówno jako sedan, jak i Shooting Brake.
Hybrydowy Arteon pojawia się po raz pierwszy, ale "wszystko to już było". Za napęd odpowiada jednostka 1.4 TSI oraz silnik elektryczny, które w sumie dają 218 KM oraz 400 Nm. Trochę mnie dziwi, że nie zastosowano mocniejszej wersji hybrydy, o mocy 245 KM. Bardziej by pasowała do Arteona. Tak czy inaczej ładowana z gniazdka bateria pozwala na przejechanie 59 km na samym prądzie w przypadku Arteona. Volkswagen Arteon eHybrid Shooting Brake ma nieco mniejszy zasięg - 57 km. Oba będą w stanie rozpędzić się do 130 km/h bez użycia silnika spalinowego, a przy użyciu pełnej mocy, "setka" pojawi się na zegarach po upływie 7,8 sekundy. Prędkość maksymalna to 222 km/h.
Volkswagen twierdzi, że zasięg jest wystarczający - ponoć 95% kierowców w Niemczech przejeżdża do 50 km dziennie. To ciekawe - z lektury niemieckich ogłoszeń wypływają inne wnioski.
Volkswagen Arteon eHybrid dostępny będzie w liniach Elegance oraz R-Line. A więc będzie miał 18-calowe alufelgi, światła LED z przodu i z tyłu oraz tapicerkę ze skóry i alcantary. W opcji pojawią się dekory z prawdziwego drewna (w odmianie Exclusive) lub metalu (to w R-Line). Z kolei kierownica będzie wyposażone w sterowanie dotykowe, które zadebiutowało w nowym Golfie i ID.3.
Na razie nie ma jeszcze polskiego cennika, ale w Niemczech hybrydowy Arteon wyceniony został na 51 000 Euro, lub 51 900 Euro za odmianę Shooting Brake. Patrząc na polskie ceny, powinien zmieścić się poniżej bariery 200 000 zł (215 tys. kosztuje wersja 2.0 TSI o mocy 272KM w linii Elegance).