Volkswagen Arteon Shooting Brake znowu "wyciekł" przed premierą. Zapowiada się bardzo ciekawie
No cóż, w Chinach dochowanie tajemnicy nie jest proste. Volkswagen Arteon Shooting Brake znowu ujrzał światło dzienne dzięki lokalnemu urzędowi patentowemu.
Wczoraj słusznie nas zapytano o urząd patentowy w Chinach. Otóż taka instytucja tam istnieje, choć jej działania - jak wiadomo - nie są zbyt skuteczne. Tak czy siak każdy producent musi przedstawić im swoje auto. Wczoraj dzięki tej instytucji poznaliśmy Volkswagen ID.4, a dzisiaj przyszedł czas na coś innego - oto Volkswagen Arteon Shooting Brake. Ponownie.
Volkswagen Arteon Shooting Brake - wariant, na który czekaliśmy
W zasadzie można powiedzieć, że jest to brakujący element układanki w gamie Volkswagena. Arteon jest atrakcyjnym i praktycznym autem, ale dla niektórych ma zbyt mały kufer. Passat? Cóż, popularny i nudny, zupełnie inna bajka. Tę lukę zajmie właśnie wersja Shooting Brake, która w Europie zadebiutuje już 24 czerwca.
Przy okazji wiemy też jak wygląda Arteon po liftingu. Zmiany są dyskretne i ograniczają się głównie do zderzaków. Przedni zyskał nieco bardziej dynamiczną linię i nawiązuje do Passata po liftingu.
Można spodziewać się, że Volkswagen Arteon zyska także szereg usprawnień, które stosowane są w jego popularnym odpowiedniku. Mowa tutaj o światła LED MATRIX, nowej kierownicy, multimediach MIB3 oraz drobnych poprawkach we wnętrzu.
Wersja Shooting Brake to nic innego jak "plecak" nadbudowany nad tylną częścią nadwozia. Wpasowano go schludnie i estetycznie, dzięki czemu dobrze komponuje się z bryłą auta. Spodziewać się też można naprawdę przepastnego bagażnika, który zaoferuje zapewne około 600 litrów przestrzeni.