Audi tupnęło nóżką, Volkswagen nie dostał silnika 2.5 TFSI
Najnowszy Volkswagen Golf R miał korzystać z pięciocylindrowego silnika 2.5 TFSI ze stajni Audi. Miał, ale nie będzie, gdyż w Ingolstadt głośno tupnięto nóżką.
Volkswagen i pięć cylindrów - wbrew pozorom to idzie w parze. Przez wiele lat wolnossąca jednostka 2.5 z pięcioma cylindrami była oferowana w USA w Golfie (Rabbicie) i Jettcie. Audi później wchłonęło te pięć cylindrów i stworzyło z nich, ponownie, swój symbol.
Volkswagen - plotki o 5-cylindrowym silniku pojawiały się od dawna
Już blisko 4 lata temu mówiło się, że Golf VII dostanie na pożegnanie topowy wariant z taką jednostką. W międzyczasie przyłapano też Tiguana, który najprawdopodobniej korzystał z takiego silnika. Miał on się pojawić w wersji R i z pewnością ucieszyłby wiele osób.
Mieliśmy jednak tylko plotki, zdjęcia i różne dziwne nagrania z torów testowych. Nic nigdy faktycznie nie weszło w życie i nie zadebiutowało na rynku. Wiele osób spodziewało się, że najnowszy Volkswagen Golf R zyska taki silnik, ale i to okazało się być fałszywym tropem.
Na zdjęciu Volkswagen Golf GTE. Wersja R będzie jeszcze ostrzejsza wizualnie.
Już kilka tygodni temu w sieci pojawiła się lista jednostek z Golfa VIII. Topowa wersja ma tutaj 335 KM i korzysta z silnika 2.0 TSI. Jak wiadomo tyczy się to wersji R. Producent z Wolfsburga miał początkowo skorzystać z silnika 2.5 TFSI, ale głośne "nie" dobiegło z biura Audi w Ingolstadt. Tak przynajmniej donosi holenderski portal Autovisie, który jest zaznajomiony ze sprawą.
Po co robić konkurencję?
Decyzja Audi może być dla niektórych sporym zawodem, ale jest jak najbardziej zrozumiała. Model RS3 to wyróżnik gamy kompaktowych Audi i jeden z argumentów za tym, aby wybrać ten model mając na rynku nowego Mercedesa-AMG A 45 (i A 45 S teraz). Volkswagen wtrąciłby się do gry, a dzięki niższej cenie z pewnością ściągnąłby wiele osób. Konstrukcyjnie samochody te są do siebie bardzo zbliżone, więc każdy kto liczy grosz od razu w ciemno poszedłby do Volkswagena.
Na zdjęciu wnętrze Golfa GTI. Wersja R zyska być możne inną kierownicę i niebieskie wstawki.
Premiera nowego Golfa R na pewno odbędzie się w tym roku, choć nie wiadomo kiedy. Koronawirus COVID-19 całkowicie rozjechał niemal wszystkie braże i na nic sensownego nie można teraz liczyć. W przypadku R-ki obstawiamy końcówkę bieżącego roku. Może akurat sytuacja się unormuje, a świat wróci do normalnego biegu.