Volkswagen ID.4 stanie się nowym londyńskim black-cabem. Na drogi trafi 200 aut miesięcznie
Volkswagen ID.4 wyjedzie na drogi Londynu i stanie się nowym "black-cabem". Największa korporacja taksówkarska w tym mieście kupi 200 takich aut - tylko nie łącznie, a miesięcznie.
Elektryfikacja przyspiesza na każdym szczeblu. W Wielkiej Brytanii kluczowe firmy transportowe wymieniają swoje floty, stawiając na całkowicie elektryczne pojazdy. Tyczy się to także legendarnych czarnych taksówek. Możecie spać spokojnie - charakterystyczne auta nie znikną, gdyż firma LEVC (należąca do Geely)oferuje odpowiednio wyglądające hybrydy plug-in. Od dłuższego czasu black caby są jednak konsekwentnie wspierane przez inne samochody. Jeszcze do niedawna popularne były Mercedesy Vito ze zmodyfikowaną przednią osią, pozwalającą na pokonanie ciasnego podjazdu do hotelu Savoy. Teraz ich miejsce zajmie Volkswagen ID.4 - i to w naprawdę dużej liczbie.
Volkswagen ID.4 to dobry wybór na taksówkę
Testując ten samochód doszedłem do wniosku, że prędzej czy później któraś firma taksówkarska zdecyduje się na zakup ID.4. Dlaczego? Odpowiedź jest banalnie prosta: to pojemne i dobrze wycenione auto, do tego piekielnie zwrotne. Ta ostatnia cecha jest tutaj największą zaletą, zwłaszcza w Londynie. Kto choć raz był w stolicy Wielkiej Brytanii ten wie, że na wielu wąskich i ciasnych ulicach dobrze skręcające auto to prawdziwy skarb.
Volkswageny ID.4 dość liczbie zaleją drogi Londynu. Od listopada ma ich przybywać po 200 miesięcznie. Górna granica zamówienia nie jest znana, ale z pewnością nie należy do niskich. Samochody zakupiła firma Addison Lee, będąca największym operatorem takich pojazdów. W tej chwili ich flota liczy ponad 4 000 pojazdów, z czego około 650 aut to już elektryki.
Warto też dodać, że Addison Lee obecnie staje się numerem jeden na lokalnym rynku. W czerwcu dokonano przejęcia innego operatora "czarnych taksówek", co pozwoliło na stworzenie jednej z najprężniej działających firm transportowych w Londynie. Popyt na taksówki w dobie COVID-19 ogromnie wzrósł, tak więc wszyscy większy operatorzy robią co mogą, aby zapewnić odpowiednią liczbę samochodów na drogach.
Bycie taksówkarzem w Londynie nie jest proste
Tutaj trzeba wspomnieć, że za kierownicę taksówki w Londynie nie wsiądzie się z marszu. Aby zdobyć licencję trzeba nie tylko wnieść odpowiednie opłaty, ale także zdać egzamin "All London" z wiedzy o ulicach w mieście. Nawigacja tutaj nie pomoże - znajomość miasta gra kluczową rolę. To z tego powodu często możecie zobaczyć ludzi na skuterach, którzy do owiewek mają przypięte papierowe mapy. Taka metoda jest jedną z popularniejszych na nauczenie się układu ulic w mieście. Na koniec zostawiam jednak to, co najciekawsze: przygotowanie do tego egzaminu zajmuje zwykle od dwóch do czterech lat. Kierowcy Uberów z Polski nie byliby zachwyceni, ale moim zdaniem jest to świetne rozwiązanie, które daje większy komfort podróżowania pasażerom.