Volkswagen ID.Golf to odległy temat, ale już złapał opóźnienie. Wszystko przez cięcia kosztów
Volkswagen ID.Golf to odległy temat, ale już teraz złapał opóźnienie. Nie są to dobre wieści.
Volkswagen już wielokrotnie przesuwał premiery kluczowych modeli, ale teraz mamy do czynienia z zaskakującą decyzją. Samochód, który na drogi ma wyjechać dopiero za kilka lat już załapał opóźnienie. Elektryczny Volkswagen ID.Golf zadebiutuje nawet dziewięć miesięcy później niż zakładano. Ta decyzja jest dużym problemem dla koncernu z Wolfsburga, gdyż daje większą przewagę chińskiej konkurencji na europejskim rynku.
Volkswagen ID.Golf zwolnił przez cięcia budżetowe
Przesunięcie premiery nowego modelu to efekt poważnych problemów budżetowych. Volkswagen musiał wstrzymać inwestycje w modernizację fabryki w Wolfsburgu. W rezultacie opóźniają się także wdrożenia nowych technologii produkcyjnych, kluczowych w przypadku ID.Golfa.
Dotychczasowy plan zakładał przeniesienie produkcji spalinowego Golfa do Meksyku w 2027 roku. Fabryka w Wolfsburgu miała zająć się nowymi modelami elektrycznymi. Jak się okazuje, cała restrukturyzacja, która miała przynieść 4 miliardy euro oszczędności rocznie, została mocno wyhamowana. Warto dodać, że opóźnienia dotykają nie tylko Golfa, lecz także elektrycznego T-Roca - osobnego modelu, który ma trafić na drogi w okolicach 2027-2028 roku.
W Wolfsburgu atmosfera jest mało symplatyczna
Sytuacja w niemieckiej fabryce staje się coraz bardziej napięta. Nie bez znaczenia pozostają awarie sprzętu oraz błędy techniczne. W efekcie produkcja spada nawet o kilka tysięcy samochodów tygodniowo. Co więcej, wprowadzenie dodatkowych zmian nocnych i weekendowych nie przyniosło oczekiwanej poprawy. Z kolei frustracja pracowników rośnie z każdym dniem.
Na tym jednak nie koniec wyzwań. Opóźnienie premiery elektrycznego ID.Golfa sprawia, że chińskie marki, takie jak BYD, Chery czy GAC, mają dodatkowy czas na zwiększenie swojej obecności w Europie. Warto zauważyć, że chińscy producenci przyciągają klientów atrakcyjną ceną i szeroką ofertą modeli, których wciąż brakuje u europejskich marek.
Volkswagen szykuje odpowiedź na rosnącą konkurencję. Niemiecki koncern zapowiedział cztery nowe, niedrogie samochody elektryczne, których cena ma wynosić od 20 000 do 25 000 euro w bazowych wersjach. Koncepcyjne i bliskie produkcji wersje tych modeli zostały już pokazane na targach IAA w Monachium.
Z kolei w najnowszym planie finansowym na lata 2026-2030 Volkswagen zakłada wydatki sięgające 160 miliardów euro. Część środków ma być przeznaczona na rozwiązanie problemów fabryki w Wolfsburgu oraz na rozwój nowych technologii produkcyjnych. W ten sposób marka stara się utrzymać swoją pozycję na coraz bardziej konkurencyjnym rynku samochodów elektrycznych.


