Spokojnie, Volkswagen jednak nie sprzeda Lamborghini. Ale inne marki są zagrożone, w tym Ducati

Volkswagen oficjalnie zaprzeczył doniesieniom dotyczącym sprzedaży Lamborghini. W swoim oświadczeniu zostawił jednak otwartą furtkę w temacie m.in. Ducati.

Volkswagen posiada w swoim portfolio aż 12 marek. Według ostatniego raportu przygotowanego przez Bloomberg, Lamborghini miało szansę trafić na giełdę lub znaleźć niezależnego nabywcę. Koncern zaprzeczył jednak tym doniesieniom w niedzielę, udzielając Reutersowi szczegółowego wyjaśnienia. Podkreślono w nim, że Lamborghini przynosi odpowiednią ilość gotówki do zbiorczego portfela i jednocześnie doskonale dopełnia wizerunek grupy.

Jakie marki są więc zagrożone? Wiele osób od dawna wskazuje Bentleya i Ducati. Ta pierwsza marka regularnie jest pod kreską. Już na początku bieżącego roku podkreślono, że Bentley musi ruszyć z miejsca i wreszcie przynieść nieco więcej pieniędzy. Przez 9 miesięcy 2018 roku marka ta straciła 137 milionów euro, co było jednym z najwyższych wyników w całej grupie Volkswagena. W ubiegłym roku wyraźnie spadła także sprzedaż aut tej marki, zwłaszcza w USA i w Azji. Władze brytyjskiej firmy podkreślały jednak, że był to efekt wdrażania normy WLTP oraz okresu przejściowego w momencie wprowadzenia nowych modeli. Teraz oferta poszerzyła się o nowego Flying Spura oraz hybrydową Bentaygę, co powinno napędzić sprzedaż. Jako ciekawostkę warto dodać, że jeszcze do niedawna Bentley tracił około 80 000 dolarów na każdym sprzedanym Continentalu GT.

Ducati także może być zagrożone. Ta kultowa marka produkująca motocykle zdecydowanie wyróżnia się w portfolio Volkswagena i być może nie do końca do niego pasuje. Jednocześnie koszty ponoszone na rozwój nowych modeli również nie należą do niskich. Czy więc koncern zdecyduje się na wycięcie zasadniczo średnio pasującego do układanki elementu? Jest to bardzo prawdopodobne.