Auć! To może być bardzo bolesne. W ręce Wataru Kato trafiło Lamborghini Miura

Na serio się boję. Uwielbiam szalone projekty tuningowe i łamanie pewnych schematów. Ale uwielbiam też Lamborghini Miura i wiem, że nie ma ich wiele. Tymczasem może czekać mnie terapia szokowa, jak zwykle dzięki Liberty Walk.

  • Japoński tuner Liberty Walk szykuje się do Tokyo Auto Salon
  • Tym razem na warsztat trafi kolejna legenda - Lamborghini Miura
  • To kolejny projekt po Ferrari F40 i Lamborghini Countach

Są firmy które szokują. Należy do nich Mansory. I na tym można by zakończyć artykuł. Ale z drugiej strony globu jest Liberty Walk. Firma, która jest synonimem stylu "widebody" z Kraju Kwitnącej Wiśni. Wiele z ich projektów to prawdziwe perełki zrobione w stylu Time Attack. Ale robią też szalone twory, które szokują publiczność, zwłaszcza taką, która docenia auta klasyczne. Czyli naszą redakcję. Dwa lata temu na Tokyo Auto Salon przygotowano Ferrari F40. Rok temu pod nóż trafiło Lamborghini Countach.

A Tokyo Auto Salon już w styczniu.

Lamborghini Miura jest już w trakcie prac

Dobrze widzicie. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych i najpiękniejszych samochodów na świecie. Totalny klasyk, którego ceny idą w miliony Euro. Wyprodukowano ich 763 lub 764 sztuki, w zależności od źródeł.

Lamborghini Miura

Tymczasem Wataru Kato, założyciel Liberty Walk, udostępnił zdjęcia wskazujące na Miurę jako kolejny projekt. Firma z Nagoi wzięła na warsztat egzemplarz z przebiegiem 42 587 kilometrów. Śmiem twierdzić, że to jedna z Miur z największym przebiegiem, jakie są na rynku. Chcielibyśmy poznać historię tego egzemplarza.

Na razie rozebrane nadwozie wygląda jak w trakcie pieczołowitej renowacji. Ogołocone z lakieru i rozebrane Lamborghini Miura przeszło na pewno jakieś naprawy - widać uzupełnione elementy. Być może więc jest to jakaś sztuka, która w magicznie poszerzających rzeczywistość rękach Kato zyska drugie życie, zamiast zginąć w mrokach dziejów.

Lamborghini Miura Tu było lepione

Czy tak w ogóle można?

Mam dużo obiekcji do tego projektu. Uważam, że nie ma wielu piękniejszych samochodów niż Miura. Z drugiej strony, o ile LB Works nie przegnie, może wyjść wyjątkowy egzemplarz, nawiązujący do aut wyścigowych. W końcu od tego zacząły się przeróbki takich firm. F40 wyszło lepiej niż gorzej, nawiązując do historii i modelu LM. W Countachu z końca produkcji dodatkowe plastiki też specjalnie nie zaszkodziły.

Kluczowe więc okaże się, żeby nie przesadzić z tym projektem. I nie posadzić go "na glebie" za bardzo, bo wtedy będzie wyglądał na upośledzony. Jednego za to jestem bardzo ciekaw. Wśród firm oznaczonych w instagramowym poście Wataru Kato, jest Armytrix.

Bardzo chcę usłyszeć, jak brzmi klasyczna V12-ka z Miury z wydechem tej firmy. 

Tokyo Auto Salon rusza 10 stycznia. Projekt poznamy na początku przyszłego roku, chyba, że LBWK postanowi podzielić się fotkami wcześniej.

Panowie, nie schrzańcie tego dokumentnie.

źródło: IG Wataru Kato