Zapomniane, a warte uwagi. Auta, które nie zrujnują Twojego budżetu
Szukasz rozsądnego auta w dobrej cenie? Mamy dla Was kilka propozycji - to nieco zapomniane modele, na które wciąż warto zwrócić uwagę.
Dotarliśmy do tego dziwnego momentu, gdzie używane auta osiągają abstrakcyjne ceny. I nie mówimy tutaj tylko o nowszych samochodach, ale i o popularnych pojazdach sprzed lat. Jest to więc dobry moment, aby spojrzeć na modele, które nie należą do najpopularniejszych. Wśród nich znajduje się kilka solidnych pozycji, na które warto zwrócić uwagę.
Przygotowaliśmy dla Was nasze subiektywne zestawienie, w którym wytypowaliśmy pięć potencjalnie interesujących propozycji.
Nissan Pulsar. Samochód nudny, ale rozsądny
W gamie Nissana wszystko było jasne - Qashqai zastąpił niejako Almerę. Mimo to przez lata japońska marka oferowała równolegle auta kompaktowe o klasycznym charakterze.
Ich problemem była stylistyka. Tiida, choć praktyczna, wyglądała jak stworzenie z przerośniętą głową. W efekcie zainteresowanie tym modelem w Europie było raczej skromne.
Nissan poprawił się kilka lat później, wprowadzając Pulsara. Mocno spokrewniony konstrukcyjnie z Qashqaiem II generacji był naprawdę ciekawym autem. Oferował przestronne wnętrze i ciekawą paletę jednostek napędowych.
Kluczowa była tutaj wersja 1.2 DIG-T (bywa problematyczna) oraz diesel 1.5 dCI. Ten drugi charakteryzuje się bardzo niskim zużyciem paliwa i sporą wytrzymałością.
W ofercie Pulsara był także dość nietypowy wariant, czyli silnik 1.6 DIG-T o mocy 190 KM. W ofercie pozostawał krótko, ale był ceniony za połączenie świetnych osiągów, dobrego zużycia paliwa i uniwersalnego wyglądu.
Nissan Pulsar - OPINIA. Dobry egzemplarz dostaniemy za około 40 000 złotych
Wiele aut dostępnych na sprzedaż pochodzi z polskich salonów i mają one dobrze udokumentowaną historię. Auto należy do dość bezawaryjnych. Niekiedy pojawiają się drobne problemy z elektroniką.
W silniku 1.2 DIG-T warto zwrócić uwagę na stan rozrządu oraz na dbałość o serwis olejowy. To dość delikatna jednostka, która nie lubi długich interwałów olejowych.
Ceny Nissana Pulsara wahają się w granicach 30 000 złotych za mniej zadbane auta z dużym przebiegiem, do 45 000 złotych za te najbardziej zadbane.
Mitsubishi Lancer VIII. Niegdyś hit, dziś już w cieniu
Lancer ósmej generacji swego czasu był jednym z hitów sprzedażowych w Polsce. Gwarancją sukcesu stała się ciekawa sylwetka auta, dobre silniki i stosunkowo rozsądna cena.
Auto zbudowano na platformie GS, która została opracowana przez Mitsubishi i koncern DaimlerChrysler. Korzystało z niej także wiele innych modeli (ASX, Outlander), a także auta takie jak Jeep Compass pierwszej generacji czy Dodge Caliber.
Mitsubishi Lancer VIII - opinia. Solidne auto stworzone "po japońsku"
To stwierdzenie niesie wiele dobrych i złych cech. Zacznijmy od negatywnych stron. Przede wszystkim kabina Lancera jest bardzo plastikowa, a do tego kiepsko wyciszona. Co więcej, kolumna kierownicy regulowana jest wyłącznie w jednej płaszczyźnie.
Problemem Mitsubishi Lancera VIII jest też blacharka, która potrafi przybrać rudy kolor. Warto więc dokładnie sprawdzić podwozie i nadkola w tym samochodzie.
Wybór silników jest dość duży. Mamy trzy "podstawowe" jednostki benzynowe - 1,5 107 KM 1,6 117 KM i 1,8 140 KM. Te dwie pierwsze zużywają stosunkowo mało paliwa i zapewniają przyzwoitą dynamikę.
Wersja 1.8 140 KM może być ciekawym wyborem w momencie, w którym znajdziemy wersję ze wzmocnionymi gniazdami zaworowymi. Był to wariant oferowany na polskim rynku z myślą o klientach szukających auta do zainstalowania gazu.
Takie Lancery już seryjnie mogły wyjechać z salonu z LPG, aczkolwiek istniała też opcja zakupu samochodu bez instalacji, aby założyć ją w dowolnie wybranym miejscu.
Wisienką na torcie jest oczywiście kultowa wersja EVO, aczkolwiek to pozycja dla koneserów. Pośrednią opcję stanowi wariant Ralliart, który zyskał ten sam silnik, napęd na cztery koła i skrzynię TC-SST. Ma jednak "raptem" 240 KM, standardowe hamulce i klasycznie wyglądajce nadwozie (oferowany był jako hatchback).
Jest to jednak ciekawa wersja dla fanów tuningu - oferuje spory potencjał, a dobry egzemplarz takiego auta dostaniemy już za 40-50 tysięcy złotych. Zwykłe Lancery VIII generacji są dużo tańsze - sensowne auto dostaniemy za 25 000 złotych, a zbliżając się do granicy 35-40 tysięcy możemy przebierać w egzemplarzach z polskiego rynku, z niewielkim przebiegiem.
Chevrolet Cruze. Kuzyn Astry, niegdyś ulubieniec Polaków. Te auta nie są złe!
Chevrolet w Europie nigdy nie zrobił dużego zamieszania, ale na polskim rynku szybko kupił sobie zaufanie klientów. Marka ta z jednej strony stała się spadkobiercą pewnych modeli Daewoo, a z drugiej chwilę później wprowadziła na rynek auta, które były spokrewnione z Oplami.
Technologia General Motors zadziałała tutaj na korzyść. Cruze zbudowany jest na tej samej platformie, co Astra IV generacji.
Chevrolet Cruze - opinia. Solidny i tani
Popularność tego modelu w Polsce sprawia, że na rynku znajdziemy sporo egzemplarzy od pierwszego lub drugiego właściciela. O eksploatację auta też nie trzeba się martwić - wiele podzespołów jest wspólnych z Astrą IV generacji.
Pod maską Cruze'a znajdziemy trzy silniki wolnossące (1.4 100 KM, 1.6 117 KM i 1.8 140 KM) oraz turbobenzynę - 1.4 140 KM. Są to sprawdzone silniki, których nie trapi zbyt wiele problemów. Jednostka 1.8 przystosowana była do zasilania gazem - na rynek trafiały specjalne wersje wyposażone we wzmocnione gniazda zaworowe.
W ofercie Cruze'a dostępne były też diesle pochodzące z oferty firmy VM Motori. Te jednak warto sobie odpuścić - ich serwis może być bardzo kosztowny.
Ile kosztuje Chevrolet Cruze? Dobry egzemplarz dostaniemy za około 30 000 złotych. Najdroższe auta wyceniono na 33-35 000 złotych. Nie ma jednak problemu z wyszukaniem sensownej sztuki za 24-26 tysięcy złotych.
Lancia Delta III - model, który przeszedł bez echa
Nim Lancia została odstawiona na boczny tor, aby oferować wyłącznie Ypsilona (tylko we Włoszech), próbowano rozruszać sprzedaż różnymi modelami.
Jednym z nich była Delta trzeciej generacji. Powstała ona na platformie popularnej drugiej generacji Bravo, aczkolwiek była znacznie większym autem (4,5 metra długości).
Do tego zyskała specyficzną stylistykę, która jednych urzekła, a innych odpychała. Nie da się jednak ukryć, że był to solidny samochód. Co ciekawe jest to wyjątkowo pancerna konstrukcja, która dzielnie znosi trudy eksploatacji.
Pod maską tego auta znajdziemy silniki z rodziny T-JET i MultiJet. Możemy więc liczyć na mocny silnik, który zadowala się rozsądną ilością paliwa.
Ofertę zamykały topowe wersje z podwójnym doładowaniem - 190-konny diesel i 240-konna benzyna 1.8. Ten drugi silnik stosowany był także w Alfie Romeo 159/Giulietta QV.
Lancia Detla - opinia. Nie jest idealna, ale mało kosztuje. Auto optymalne?
Największą zaletą tego auta są koszty utrzymania. Serwis nie wyczyści naszego konta, a specjalistów od włoszczyzny nie brakuje. Co więcej, części są łatwo dostępne, pomijając elementy blacharskie - te mogą sprawić więcej problemów.
Lancia Delta nie jest droga. Ceny używanych aut startują od około 15 000 złotych i dochodzą do 30-32 tysięcy złotych. Są to więc auta przystępne i optymalne dla każdego portfela.