"SUV-y to nie wszystko". Acura stara się uspokoić fanów (tak jakby)
Czy fani japońsko-amerykańskiej marki mają się z czego cieszyć? RSX stał się elektrycznym SUV-em. Ale Acura uspokaja, że to nie koniec świata.
Fani Hondy i Acury nie mają lekko. Kolejne modele znikają z oferty, a sport, który kiedyś kojarzył się z marką, gdzieś wyparował. Słynne coupe RSX stało się SUV-em, napędzanym prądem. TLX zniknie z rynku, a Acura Integra ma pięć drzwi. Dobrze, że chociaż graty z Civica Type R. I jest to jedyny sportowy samochód w ofercie marki. Ale szefostwo firmy uspokaja, trochę zaklinając rzeczywistość, że to tak naprawdę nie jest koniec marki.
Acura ma budować sedany i coupe
"SUV-y to nie wszystko", przekonywał podczas Monterey Car Week Katsushi Inoue, dyrektor ds. samochodów koncernu.
"Wciąż wierzymy, że SUV-y są ważne dla mainstreamowej części biznesu, ale... aby odróżnić się od innych koncernów, potrzebujemy zrobić coś innego. Zbudować samochód o sportowym nadwoziu. Kształt może być różny, zmieniać się od czasu do czasu. Być może będzie to sedan, albo coupe, ale wierzymy, że musimy utrzymać tego typu karoserię".
Brzmi optymistycznie. Zwłaszcza że właśnie zbiegło się w czasie z informacjami o końcu TLX i nowym aucie elektrycznym, czyli właśnie RSX.
Tak naprawdę więc to, co powiedział Inoue-san, jest trochę listkiem figowym. Acura nie obiecuje, że będzie budować więcej sedanów i coupe. Faktycznie uważa, że SUV-y nie są wszystkim, ale w zdaniu, które powiedział, jest tylko informacja o tym, że firma zachowa takie nadwozie.
Niestety, możemy się spodziewać, że sytuacja będzie wyglądać jak teraz. Gama SUV-ów oraz jeden, maksymalnie dwa modele, które będą wypełniać założenia.
Nie ma też mowy o tym, co będzie je napędzało. Na ten moment mamy wspomnianą wyżej Integrę, dostępną m.in. z dwulitrowym silnikiem turbo, a do premiery szykuje się Honda Prelude. Hybryda, ale również z genami Type R. Ten model jednak prawdopodobnie zostanie tylko samochodem na wyłączność Hondy, aby podzielić te "sportowe" model pomiędzy marki koncernu.
Dlatego choć słowa szefa Acury cieszą, to nie należy brać ich zbyt optymistycznie. Na duże zmiany w gamach, niestety, nie ma co liczyć. Zwłaszcza w czasach kryzysu. Możecie też od razu założyć, że więcej będzie aut elektrycznych.


