To jest Alfa Romeo 4C naszych marzeń. Pogea Racing uczyniło cuda
Lekka, szybka i porywająca wizualnie. Alfa Romeo 4C od Pogea Racing to auto, które w takiej postaci powinno wyjść z fabryki.
Alfa Romeo 4C powoli znika z rynku, lecz na pewno nie zniknie z ulic - Pogea Racing przygotowało zestaw modyfikacji, dzięki którym ta lekka maszyna z centralnie ulokowanym silnikiem zamienia się w prawdziwą bestię z zapasem mocy i niezwykłymi osiągami.
Podkręcone serce
Kluczowym elementem Alfy Romeo 4C jest jednostka 1.75, która standardowo oferuje stosunkowo mało mocy. Pogea Racing ma jednak na to lekarstwo - model Zeus oferuje 354 KM i 465 Nm momentu obrotowego. W efekcie przyspieszenie do 100 km/h spadło do 3,4 sekundy (seryjnie 4,5 sekundy), zaś prędkość maksymalna to ponad 300 km/h - dokładnie 304.
Wszystko to upakowano w efektownie wyglądające nadwozie. Z zewnątrz wyróżnia je ciekawy bodykit, z dodatkowym spoilerem zapewniającym odpowiedni docisk. Co ciekawe moduluje on przepływ powietrza w taki sposób, że pomaga to także w chłodzeniu silnika. W nadkola wpasowano 18 i 19-calowe alufelgi, które obuto w opony Michelin Pilot Sport 4S.
Alfa Romeo 4C od Pogea Racing dostała także hydraulicznie unoszony front, który ułatwia pokonywanie progów i krawężników. Poza tym mamy tutaj zmodyfikowane zawieszenie, które zapewnia lepsze właściwości jezdne i wyższą stabilność podczas szybkiej jazdy.
Całe auto wykończono z kolei w bardzo efektownym lakierze Petrol Volturi Pearl, zarówno z zewnątrz jak i w środku. Tutaj znajdziemy też lekkie siedzenia kubełkowe i zmodyfikowane obszycie deski rozdzielczej.
Cena razy dwa
Pakiet modyfikacji kosztuje dokładnie 50 100 euro. Do tej kwoty trzeba jeszcze doliczyć cenę auta - wszak Alfa Romeo 4C sama magicznie nie objawi się w zakładach Pogea. Na rynek trafi zaledwie 10 sztuk tego auta, tak więc będzie to wybitny rarytas dla fanów modelu.l