Audi żegna się z walką z BMW Serii 7 i Mercedesem Klasy S. Jest problem i trudno go rozwiązać

Na kolejny lifting nie ma już przestrzeni, a opracowanie następcy wymaga platformy, której tutaj brakuje. Audi A8 znalazło się w mało komfortowej sytuacji.

Choć nie jest to najbardziej porywający samochód w tym segmencie, to mam do niego dużą słabość. Audi A8 jest minimalistyczne, proste i bardzo estetyczne. Każda generacja miała w sobie dużo prostej "technicznej" elegancki. Pierwsze wcielenie, D2, to absolutny majstersztyk. Druga generacja, moja ulubiona, oferowała szalone spektrum silników - z V10 i W12 na czele. Trzecie wydanie A8 stało się dużo bardziej nowoczesne, a obecna generacja jest jednym z najbardziej "cichociemnych" samochodów na rynku.

Wiele osób zarzuca temu modelowi zbyt duże podobieństwo do innych produktów marki, w tym do mniejszego A6. O ile z zewnątrz pewne wspólne cechy można było znaleźć głównie z przodu, o tyle wnętrze faktycznie było "zbyt bliskie" tańszemu modelowi.

Nie zmienia to jednak faktu, że A8 naprawdę nie rozczarowuje. Jest wygodne, dynamiczne, świetnie wykończone i ma ciekawą paletę silników. Problem w tym, że jego czas dobiega końca, a Audi nie ma alternatywy, ani tym bardziej następcy. To może oznaczać, że w tym segmencie marka z czterema pierścieniami będzie nieobecna przez jakiś czas.

Problem z nowym Audi A8 jest taki, że nie do końca wiadomo w jakim kierunku powinno podążać

Przede wszystkim niemiecka marka patrzy na wyniki sprzedaży. Te, jak łatwo się domyślić, topnieją. W ubiegłym roku sprzedano niecałe 15 000 takich samochodów, o 26,8% mniej niż w roku 2023. Konkurencja poszła naprzód: BMW ma świetną Serię 7, a Mercedes szykuje duży lifting Klasy S.

Tymczasem A8 to dość stara konstrukcja, gdyż na rynek trafiła w 2017 roku. Obecna platforma nie daje odpowiedniej elastyczności i nie pozwala na szybkie opracowanie nowszego wariantu. Lifting także nie wchodzi w grę, gdyż problemem stają się normy emisji spalin i inne wymagania, które taki samochód musi spełnić.

Jeszcze dwa-trzy lata temu marka z Ingolstadt była przekonana, że kolejne A8 będzie w pełni elektrycznym samochodem. Poczyniono już nawet kroki w kierunku opracowania całej platformy i designu tego auta. Rynek szybko jednak zweryfikował plany Niemców i postawił ich w trudnej sytuacji.

Obecne jedną z opcji jest wykorzystanie rozbudowanej platformy PPC, z której korzysta Audi A5 i A6, aby opracować nowe A8. Niemniej oznacza to jednak duże koszty i ogrom czasu na doszlifowanie auta z wysokiej półki. Elektryk jest zbyt trudny w sprzedaży, co pokazuje BMW i7.

Audi A8 nowa generacja

Marka z Monachium postawiła mądrze na dwutorową strategię i w tym samym nadwoziu oferuje elektryka i wersję spalinową. Ta druga sprzedaje się doskonale, zwłaszcza jako hybryda. Z kolei elektryk notuje akceptowalne wyniki sprzedaży, ale nie jest bestsellerem, tak jak pierwotnie zakładano.

Mercedes z kolei musi gruntownie odświeżyć Klasę S, aby dać jej kilka kolejnych lat na rynku

Tym samym Audi A8 najprawdopodobniej zniknie na jakiś czas z oferty, a marka w tym czasie będzie pracowała nad następcą. Póki co nie wiadomo jaki to będzie samochód. Automobilwoche donosi, że Audi ma podjąć decyzję w najbliższych tygodniach, aby projekt dostał zielone światło.