BMW 840i xDrive Gran Coupe - niespełnione obietnice - TEST, OPINIA

"Ósemka" to, w teorii, najwyższy model w gamie bawarskiego producenta. Niestety, w przypadku BMW 840i Gran Coupe teoria nijak się ma do rzeczywistości.

Seria 8 już kiedyś była produkowana. Konkretnie przez dziesięć lat (1989-1999). I wtedy było to auto absolutnie wyjątkowe. Wybitne w kształcie, oferujące wszystko co najlepsze w niskim nakładzie produkcyjnym (nieco ponad 30 000 wyprodukowanych aut).
Wspomnę tylko o topowej wersji - 850 CSi, gdzie 380 koni mechanicznych produkowanych przez wolnossące V12 trafiało na tylne koła przez… skrzynię manualną o sześciu przełożeniach! O takiej konfiguracji obecnie możemy już tylko pomarzyć.

Mając w głowie to, już klasyczne, auto moje oczekiwania wobec obecnej serii 8 były wysokie, jednak adekwatne do obecnych czasów.

BMW 840i - kusiciel

Nie znalazłem perspektywy, z której seria 8 by źle wyglądała. W każdej strony jest dynamiczna ale jednocześnie elegancka. Trochę sportowa, ale nadal z odpowiednią dawką stylu. Konfiguracja testowanego egzemplarza również idealnie wpasowała się w mój gust. Ciemnoniebieski lakier, wieloszprychowe felgi i czarno-karmelowe wnętrze świetnie ze sobą współgrają. Ach i mały drobiazg: nerki zachowały rozsądne rozmiary.

BMW 840i

Rozczarowanie numer jeden

Skoro wspomniałem o wnętrzu… Szybki rzut oka i wysiadam. Aby się upewnić, czy na pewno wsiadłem do serii 8. Niestety, większość elementów kabiny została przeniesiona z innych modeli BMW i po prostu poskładana do kupy. Zegary, ekran multimediów, elementy sterujące, konsola środkowa - to miks serii 5 oraz X5/X6.

I w tym momencie dotarliśmy do bardzo ważnego aspektu BMW 8. Jeżeli, podobnie jak ja, łudziliście się, że topowy model bazuje przynajmniej na serii 7, to niestety mam złe wiadomości. Technologia ukryta pod piękną karoserią (pisałem już, że podoba mi się to auto?) jest przeniesiona „tylko” z serii 5. A to oznacza, że nie ma co liczyć na aksamitnie brzmiące V12 budujące prestiż modelu, czy rozwiązania technologiczne będące absolutnym szczytem możliwości producenta. Mamy o wiele ładniejszą serię 5, ale idąc tym tropem na klapie powinno się znajdować oznaczenie 640i… Ale skoro jest 840i to wracamy do wnętrza.

Daleko mi do moto-macantów, dotykających cały kokpit centymetr po centymetrze celem upewnienia się, czy góra deski rozdzielczej przy łączeniu z szybą jest skórą czy tylko plastikiem i czy aby na pewno ugina się pod naciskiem palca na dwa centymetry. Ale zdarza mi się używać elementów wnętrza typu pokrętło do obsługi multimediów. Które notabene w tym egzemplarzu wykończone jest kryształem (podobnie jak lewarek od automatycznej skrzyni biegów). Problem w tym, że pod rzeczonym pokrętłem jest spory kawałek uwielbianego przez producentów plastiku typu piano black. Który nie dość, że momentalnie zbiera kurz i odciski palców to jeszcze wulgarnie trzeszczy po dotknięciu. Jednostkowa wpadka? Nie! Znalazłem kilka miejsc „codziennego” dotyku, które w nowym aucie wydają z siebie dźwięki. Aż strach pomyśleć, co się będzie działo po stu czy dwustu tysiącach kilometrów przebiegu na polskich, wciąż niedoskonałych, drogach.

Mimo wszystko...

Ogólnie jednak rzecz ujmując, jakość wnętrza jest wysoka albo bardzo wysoka. Drobne niedoskonałości świetnie rekompensuje bardzo bogate wyposażenie. Bardzo wygodne, podgrzewane i wentylowane przednie fotele świetnie się sprawdzą w długiej podróży. Do pełni szczęścia brakowało mi w nich funkcji masażu. Zastąpić go próbuje, ze średnim skutkiem, funkcja pobudzająca kierowcę. Polega to na dziesięciu minutach energetyzującej muzyki oraz wędrówce podparcia lędźwiowego po 3/4 pleców. Skutek tego jest mizerny. Jeżeli już jesteś zmęczony, zatrzymaj się na kawę albo puść sobie ulubioną muzykę przez doskonale grający system audio marki Bowers & Wilkins. Kosztuje prawie trzydzieści tysięcy złotych (notabene drożej niż w serii 5 oraz 7), ale warto.

Systemy od wszystkiego

Ogrom systemów bezpieczeństwa oraz wspomagania jazdy można odbierać na dwa sposoby. Pierwszy, staromodny, będzie polegał na narzekaniu na ich wtrącanie się oraz czułość działania. Drugi, idący z duchem czasu doceni sprawne funkcjonowanie, gdy pozwolimy im działać i przestaniemy z nimi walczyć. W moim przypadku kończy się to najczęściej wyłączeniem wszystkich systemów, które nie powodują pomarańczowej kontrolki na desce rozdzielczej.

Ale tym razem postanowiłem sprawdzić wszystkie systemy w trasie. Odcinkiem testowym została krajowa "50-ka" między Mińskiem Mazowieckim, a Łochowem. Po włączeniu wszystkiego co się dało, ustawiłem tempomat na 90 km/h, ulokowałem się za jadącym w miarę przepisowo autem i oddałem prowadzenie BMW, tylko trzymając ręce na kierownicy. Oraz oczywiście, uważnie obserwując poczynania elektroniki. Efekt? Ponad dwadzieścia kilometrów auto przejechało samo. Łuki, zakręty, hamowanie przed wolniej jadącymi samochodami - bezbłędnie wykonane bez cienia nerwowości czy problemów. Może aktywny tempomat mógłby być działać odrobinę płynniej. Ale to już detal. Zabawa skończyła się, gdy dojechaliśmy do traktora i trzeba było go wyprzedzić.

BMW 840i

Ogromny plus też za dedykowany, fizyczny przycisk do menu ze wszystkimi systemami. Dzięki niemu sprawnie i szybko można wyłączyć system, który aktualnie uznajemy za zbędny.

BMW 840i - rozczarowanie numer 2

BMW 840i Gran Coupe jest samochodem dużym. Posiada również (opcjonalne) regulowane zawieszenie. Mamy tryb Comfort oraz Sport. Otóż mamy tu kolejne błędne podejście bawarskiego producenta do nazewnictwa. Te tryby powinny się nazywać odpowiednio: „bardzo twardo” oraz „beton”. Zdaję sobie sprawę, iż szybkie auto nie może bujać się jak statek na wzburzonym morzu. Rozumiem, że te piękne, dwudziestocalowe felgi nie ułatwiają pracy zawieszenia. Tak, w przypadku M-pakietu (zdecydowanie lepszy wygląd zewnętrzny) nie ma możliwości wyboru zawieszenia standardowego i mamy tylko sportowe, obniżone o centymetr. Co notabene jest dziwne, bo w serii 5 można wybrać sportowy wygląd ze zwykłym zawieszeniem… Ale jednak seria 8 to duże auto do wygodnego pokonywania długich dystansów, a zawieszenie zwyczajnie męczy. Każda dylatacja, szczelina czy studzienka jest wiernie odwzorowywana na plecach kierowcy i pasażerów. Dość napisać, że po 100 km jazdy podlaskimi drogami zastanawiałem się nad porzuceniem auta i powrocie pociągiem do domu.

Na szczęście, mimo, iż resorowanie jest sztywne, BMW nie ma tendencji do nerwowości. W każdych warunkach prowadzi się pewnie zapewniając ogromny margines bezpieczeństwa. I nie ma znaczenia, czy jest to droga podmiejska niezidentyfikowanej kategorii czy nowo oddana autostrada. Skoro już jesteśmy przy tych ostatnich… jeszcze przy dopuszczalnych w Polsce prędkościach wyraźnie słyszalny jest szum przy drzwiach. Obwiniłbym za to bezramkowe szyby, ale w innych autach z tym rozwiązaniem producenci sobie radzą z hałasem.

Za dużo zer i jedynek

Mam wrażenie, że im wyższy „numerek” w BMW tym gorsze jest czucie samochodu. BMW 330e, które testowałem jakiś czas temu, układ kierowniczy dawał fajne czucie tego, co akurat dzieje się z przednimi kołami. W serii 5 wrażenie jest gorsze, bardzo cyfrowe i nijakie. W serii 8 natomiast odczucia są jeszcze słabsze. Tryb sportowy odrobinę pomaga ale niewiele.

Model 40i to podstawowa wersja silnikowa w serii 8. Oznacza to turbodoładowany, rzędowy silnik o sześciu cylindrach i trzech litrach pojemności. Suche parametry: 340 KM, napęd na wszystkie koła i okolice 5 sekund do pierwszej setki. Prędkość maksymalna standardowo ograniczona do 250 km/h. I na brak dynamiki faktycznie ciężko narzekać - przy każdej dozwolonej (i większości niedozwolonych) prędkości auto momentalnie się zbiera i szybko nabiera prędkości.

Co ciekawe, ścieżka dźwiękowa serwowana przez silnik / układ wydechowy wydaje się nie być wzmacniana sztucznie przez głośniki. Raczej wzmocnienie pochodzi od jakiegoś rezonatora ukrytego w lewym, zaślepionym wydechu. Tak, prawy jest prawdziwy. I jak dźwięk rzędowych szóstek nigdy mi się nie podobał, tak tu przyznaję, że jest dobrze.

Oddzielny akapit dostanie zużycie paliwa.

Najpierw tabelka i świetne wyniki:

Zużycie paliwa BMW 840i Gran Coupe
przy 100 km/h: 6,5 l/100 km
przy 120 km/h: 7,8 l/100 km
przy 140 km/h: 9,5 l/100 km
przy 160 km/h: 10,5 l/100 km
w mieście: 11,0 - 13,0 l/100 km

Wygląda dobrze? Tak! O ile w trasie ustawicie tempomat i będziecie utrzymywać równe tempo. W mieście również nie ma powodów do narzekań, ale trzeba podkreślić, że są to wyniki z Warszawy w wakacje w czasie pandemii.

Gorzej, gdy jednak jeździmy w Polsce, gdzie płynność ruchu jest mocno średnia. Wspomniałem o wycieczce na Podlasie. Zresetowałem komputer pokładowy po zjeździe z dwupasmówki i przy spokojnym tempie z bardzo spokojnym nabieraniem prędkości przy ewentualnym wyprzedzaniu po 100 km wskazanie wyniosło ponad 10 litrów. Powrót również spokojny, ale podczas wyprzedzania korzystałem z tego, co drzemie pod maską. Wynik z kolejnych 100 km to abstrakcyjne wręcz 13,5 l / 100 km. Średnie spalanie od nowości tego egzemplarza to okolice 12 litrów / 100 km.

Money, money, money

Ceny BMW 840i Gran Coupe zaczynają się od 440 500 złotych. Widoczny na zdjęciach egzemplarz doposażono za około 160 000 złotych, do daje prawie równe 600 000 zł. Dla porównania podobnie skonfigurowałem model 540i oraz 740i. Seria 5 na której "ósemka "bazuje jest tańsza o nieco ponad sto tysięcy natomiast seria 7 kosztuje 3-4% więcej…

Podsumowanie

BMW 840i Gran Coupe obecnie jest w moich oczach największym zawodem roku 2020. Zupełnie nie rozumiem, co złego było w nazewnictwie serii 6, że zdecydowano się przeskoczyć z numeracją o jeden poziom (za daleko). Do tego cena ocierająca się o serię 7 i sens modelu 840i sprowadza się tylko do genialnie narysowanego nadwozia.

Zalety
  • Doskonała stylistyka
  • Ogólna jakość wnętrza
  • Świetne fotele
  • System audio
  • Dynamika silnika
Wady
  • Irytujące wpadki jakościowe
  • Sztuczność prowadzenia
  • Twardość zawieszenia
  • Braki w ergonomii
  • Cena

SILNIK benz., biturbo, R6, 32 zaw.
TYP ZASILANIA PALIWEM wtrysk bezpośredni
POJEMNOŚĆ 2998 cm3
MOC MAKSYMALNA 250 kW (340 KM) przy 5 000 - 6 500 obr./min
MAKS. MOMENT OBROTOWY 500 Nm przy 1 600 - 4 500 obr./min
SKRZYNIA BIEGÓW automatyczna, ośmiobiegowa
NAPĘD 4x4
ZAWIESZENIE PRZÓD wielowahaczowe, regulowane
ZAWIESZENIE TYŁ wielowahaczowe, regulowane
HAMULCE tarczowe went./tarczowe
OPONY
BAGAŻNIK 440 l
ZBIORNIK PALIWA 68 l
TYP NADWOZIA sedan
LICZBA DRZWI / MIEJSC 4/5
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 5074/1932/1401 mm
ROZSTAW OSI 3023 mm
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 1875/635 kg
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM -/-
ZUŻYCIE PALIWA 8,3-8,9 l/100 km
EMISJA CO2 188 -202 g/km
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 5,2 s
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 250 km/h
GWARANCJA MECHANICZNA 2 lata
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER 12 lat/3 lata
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ (840i GC) 440 500 zł
CENA WERSJI TESTOWEJ 440 500 zł
CENA EGZ. TESTOWANEGO ok. 600 000 zł