Cadillac Optiq uzupełnia gamę elektrycznych crossoverów marki. Na jej dole
Cadillac Optiq to kolejny model z gamy "iq", czyli elektrycznych crossoverów amerykańskiej marki. Wiemy jak wygląda, ale wiele pozostaje tajemnicą.
Gama elektrycznych Cadillaców póki co jest dość specyficzna. Na jej szczycie mamy nadchodzący jacht drogowy - Celestiq. Poniżej - Escalade IQ (dobrze, że nie dali mu nazwy "Escaladiq"). Następnie dość interesującego Lyriqa. Właśnie do tej gromadki dołączył model bazowy - Cadillac Optiq. I choć mam pewne zastrzeżenia co do jakiegoś klucza nazewniczego, to amerykański crossover może okazać się sukcesem.
Cadillac Optiq skorzysta z platformy Ultium
Najnowsza platforma General Motors stanie się bazą dla wielu modeli elektrycznych. Cadillac Optiq również z niej skorzysta. To daje nam trochę wiedzy dotyczącej danych technicznych. Bo póki co nie wiemy zbyt wiele. Poza tym, co wyciekło... z Chin. Tamtejszy Optiq ma mieć 4821 mm długości i 2954 mm rozstawu osi. Będzie więc wielkości spalinowego Cadillaca XT5, tylko z blisko 10 cm większym rozstawem osi. W Europie konkurowałby m. in. z BMW iX3.
W chińskiej wersji, samochód dostępny będzie w trzech wersjach mocy. Słabsze z nich, z jednym silnikiem elektrycznym, mają 204 oraz 245 KM. Mocniejsza, z napędem AWD, dysponuje 287 KM.
Możemy założyć, że Cadillac Optiq będzie pokrewnym modelem z Chevroletem Equinox. W tym modelu dostaniemy zasięg na poziomie (w zależności od baterii i napędu) od 402 do 483 km oraz maksymalną moc ładowania na poziomie 150 kW.
Optiq na pierwszy rzut oka wygląda dość zwyczajnie. Zwłaszcza w porównaniu z dość spektakularnym wizualnie modelem Lyriq. Mniejszy model ma klasyczną bryłę i dość "normalny" przód, z tradycyjną atrapą. Oczywiście mamy tu charaterystyczne dla marki "spływające" przednie lampy LED, zintegrowane z poziomymi światłami do jazdy dziennej.
Ciekawiej robi się z tyłu. Za tylnymi drzwiami widzę kilka nawiązań, które kojarzą mi się z flagowym Celestiqiem. Podzielone tylne lampy, czy brak trzeciej bocznej szyby budzą skojarzenia z nadchodzącym modelem.
Niestety, na razie mamy dość ograniczony materiał oraz informacje od producenta. Tak naprawdę nie wiemy nawet, czy model na Chiny i na USA będą się różnić - na przykład napędem, albo akumulatorem. Wizualnie powinny być mniej więcej podobne.
Więcej szczegółów poznamy pewnie na początku przyszłego roku. Także to, gdzie samochód finalnie trafi. Nie zapominajmy, że General Motors ma plan na powrót do Europy.