Elektryczny Passat staje się rzeczywistością. Volkswagen już go testuje

WSTRZYMAĆ DRUK! Elektryczny Passat wyjechał na drogi i jest już testowany. Volkswagen szykuje się do premiery tego jednego z ważniejszych modeli w gamie. Czego możemy się po nim spodziewać?

Jeszcze przez chwilę litery TDI dostępne będą na ulubionym samochodzie Polaków, aczkolwiek ich czas dobiega końca. Przed Wami elektryczny Passat, czyli przyszłość klasy średniej w Volkswagenie. Ma ciekawie wyglądać, oferować duży zasięg i dobrze przyspieszać.

No dobrze, tylko elektryczny Passat to nie Passat

Renault zdecydowało się na pozostawienie swojej sprawdzonej nazwy, czyli Megane, na elektrycznym aucie. Volkswagen wybrał jednak nieco inną drogę. Już niebawem Passat i Golf odejdą do lamusa. Miejsce tego drugiego zajmuje już powoli ID.3, zaś "paska" zastąpi samochód, który roboczo nazywany jest Aero B. Trudno powiedzieć na jaką nomenklaturę zdecydują się Niemcy, gdyż trochę sobie zagmatwali sprawę. Otóż mamy ID.3 - hatchbacka i ID.4 - SUVa. Potem jest ID.5, czyli sportowa wizualnie wersja ID.4, a dalej wpada nam duży SUV ID.6, oferowany w Chinach.

Wszystko wskazuje więc na to, że "elektryczny Passat" (nazywajmy go tak roboczo) zyska własną nazwę. Jaką? Stawiam na wykorzystanie określenia "ID.Space", które może dobrze pasować do takiego auta.

Volkswagen próbował przebrać to auto za Teslę Model 3 (i amerykańską Jettę/Passata)

Widać to zwłaszcza z tyłu, gdzie maskowanie kryje lampy i zderzak. Z przodu widać z kolei sztuczne wloty powietrza, czyli pomalowane na czarno elementy zderzaka. To sprytny zabieg stylistyczny, który ma zmylić innych kierowców, aby nie interesowali się za bardzo testowanym elektrykiem.

Stylistyka Volkswagena Aero B ma być interpretacją studyjnego modelu ID.Space Vizzion. Jeśli dobrze się przyjrzycie, to wiele detali przodu faktycznie zdaje się mieć odniesienie do tej maszyny. Zdjęcia wnętrza także sugerują zbliżony wizualnie kokpit.

Volkswagen Aero B

Największą zmianą na tę chwilę jest rezygnacja z nadwozia kombi na rzecz liftbacka. Mówi się, że spalinowy następca Passata zyska tylko wariant Variant (cóż za żart słowny) i będzie to ostatnie wcielenie tej maszyny.

A "elektryczny Passat" wykorzysta architekturę MEB

Czyli taką, jaką znajdziemy w modelach ID, czy w Skodzie Enyaq i w Audi Q4. Oznacza to zapewne obecność baterii o pojemności 58 i 77 kWh i moc silników elektrycznych sięgającą 306 KM. Raczej nie ma co liczyć na większe akumulatory - nawet 77 kilowatogodzinowa bateria powinna zapewnić tutaj dobry zasięg, a szybkie ładowanie umożliwi łatwe "dotankowanie" baterii.