Emerytura nie wchodzi w grę! Ford kurczowo trzyma się swojego silnika V8. To dobry moment
Możecie spać spokojnie. Emerytura nie dotknie V8 z gamy Forda. Silnik Coyote ma przed sobą długą przyszłość, nie tylko w USA. Amerykańska marka pochwaliła się ambitnymi planami i podkreśliła wprost, że wynikają one po części z sukcesu jednego kontrowersyjnego samochodu.
Ford zaliczył solidną imprezę. W nocy zaprezentowano nowy program wyścigowy, w którym to właśnie Ford Mustang i jego V8 grają pierwsze skrzypce. Amerykanie przy okazji pochwalili się planami na przyszłość, które zawierają jedną kluczową dla nas informację. Emerytura nie dotknie tutaj ośmiocylindrowego silnika. Ba, przed tym silnikiem rysuje się świetlana przyszłość.
Emerytura dotknie silnik V8 dopiero w momencie, w którym nie będzie innej możliwości. Ford wykorzystuje decyzje konkurentów
Zacznijmy jednak od innej kwestii. Ford Mustang jest symbolem tej marki i samochodem, który rozpozna niemal każda osoba na świecie. I to właśnie teraz będzie on w świetle jupiterów, gdyż zobaczymy go w wielu seriach wyścigowych.
Poza kategorią GT3, w której pojawi się już w tym roku, na torach wyścigowych pojawi się także wariant GT4, a także zmodyfikowany Dark Horse. Do tego dodajcie drogowe wersje, od zwyczajnego wydania z silnikiem EcoBoost, aż po flagową wersję GTD, mierzącą w rekordowy czas na Nurburgringu.
Wyłączając wspomnianego EcoBoosta, wszystkie te auta łączy silnik 5.0 V8 Coyote, mniej lub bardziej zmodyfikowany. Jim Farley, szef marki, chwali się "oldschoolowym" podejściem, gdzie technologie z samochodów wyścigowych trafiają do drogowych.
A to nie wszystko, gdyż konkurencja zniknęła
Chevrolet Camaro już nie jest sprzedawany. Nowy Dodge Charger będzie z kolei elektrykiem. Pojawiają się tutaj plotki na temat silnika spalinowego, jednak na 90% dostaniemy co najwyżej 6 cylindrów w rzędzie.
Tym samym Mustang został sam na polu bitwy. Corvette trudno nazwać konkurencją, gdyż mówimy tutaj o samochodzie o zupełnie innym charakterze i o znacznie wyższej cenie.
V8 zostaje na rynku także z powodu sukcesu innego samochodu, bardzo kontrowersyjnego - mowa o Mustangu Mach-E
Przypisanie kultowej nazwy elektrycznemu SUV-owi wiele osób uznało za nieprzemyślany ruch. Tymczasem Ford zrobił coś naprawdę ciekawego - przyciągnął do siebie wielu nowych klientów i zapewnił solidną sprzedaż w USA. W Europie wyniki nie są już aż tak imponujące, ale wciąż pozwalają na oferowanie V8 w gamie modelowej.
Ten rok i następne lata będą dla Forda ciekawe
Mustang obchodzi sześćdziesiąte urodziny w wyjątkowy sposób, gdyż będziemy go widzieć na drogach i na torach wyścigowych. Ryk V8 i sylwetka tego modelu pojawią się między innymi podczas 24-godzinnego wyścigu w Le Mans.
A u nas w Polsce zadebiutuje nowa generacja, którą można już zamawiać. Jej ceny znamy od kilku tygodni - i robią one bardzo dobre wrażenie.