Graz to nowa stolica Chin. Z fabryki Magna Steyr wyjedzie Xpeng i GAC

Już w przyszłym tygodniu chińskie samochody zyskają europejski paszport. Graz to nowa "stolica" Państwa Środka, gdyż z fabryki Magna Steyr wyjadą samochody GAC i Xpeng.

Jak doskonale wiecie, chińskie samochody elektryczne są objęte dodatkowymi cłami na terenie Unii Europejskiej. To sposób na zachowanie odpowiedniej konkurencyjności, gdyż produkty z Chin są mocno subsydiowane przez tamtejszy rząd. To pozwala na obniżenie cen bez utraty cennej marży po stronie producenta. Chińczycy chcą walczyć z europejskimi produktami i szukają sposobów na obejście tych regulacji. Jedni inwestują w Europie (jak BYD, Chery i Leapmotor), inni zaś decydują się na współpracę z dużymi "podwykonawcami". Już w przyszłym tygodniu w Graz ma ruszyć produkcja samochodów marki GAC. Będą to dwa modele, potencjalnie AION V i AION UT. W ten sposób producent omija cło i spełnia oczekiwania Unii Europejskiej. Dwie pieczenie na jednym ogniu? Owszem.

Co więcej, GAC nie jest jedyną marką, która weszła we współpracę z Magna Steyr. Z tej samej fabryki mają wyjeżdżać także samochody z logo Xpeng - modele G6 i G9.

Niegdyś powstawała tu Toyota Supra i Jaguar F-Type, teraz będzie to GAC i Xpeng

Ekspansja chińskich marek w Europie może być paradoksalnie szansą dla firm, które są podwykonawcami produkcyjnymi. Magna Steyr to jeden z najbardziej znanych "wytwórców" dla innych producentów, ale nie jedyny. Na Starym Kontynencie działa też holenderski VDL Nedcar, a w Finlandii funkcjonuje Valmet. Obie fabryki mają ogromne moce produkcyjne i obecnie świecą pustkami.

GAC Aion V Magna Steyr

Z zakładów VDL wyjeżdżało między innymi Volvo S40 i Mitsubishi Carisma, zaś Valmet opuszczał Saab 900 Convertible, Porsche Boxster czy Mercedes-AMG GT 4-Door. Jest niemal pewne, że prędzej czy później te firmy przyciągną kolejne chińskie marki. Dla europejskich zakładów jest to szansa na przetrwanie w trudnych czasach i na zapewnienie zatrudnienia, a dla Chińczyków stają się one przepustką do lepszej penetracji rynku.

Pewne jest to, że rywalizacja staje się coraz bardziej zacięta i najbliższe lata pokażą, czy producenci ze Starego Kontynentu będą mogli się łatwo bronić. Patrząc jednak na zmieniające się strategie wielu firm, zdaje się to być bardzo prawdopodobne. Postawienie na tanie elektryki i proste samochody, a także rozwój hybryd, daje im mocne argumenty do walki z tanimi samochodami z Chin.