Ma pięć cylindrów i blisko 4 litry pojemności. O tym silniku mogliście nigdy nie słyszeć. Korzystał z niego Hummer i GMC
Wiecie, że Hummer H3 miał pod maską dość absurdalny silnik? Pięć cylindrów, blisko 4 litry objętości skokowej i niezbyt dużo mocy. Brzmi ciekawie?
Silniki, które mają pięć cylindrów, kojarzą nam się głównie z Volvo i z Audi. Takie jednostki stosowała też Honda (między innymi w modelu Acura Vigor). Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z tego, że Hummer H3, a także kilka innych modeli grupy GM, także "jeździło" z takimi jednostkami.
A to wszystko za sprawą silników "Atlas", które opracowano z myślą o wydajności i wytrzymałości. Czym wyróżniają się te jednostki?
Pięć cylindrów po amerykańsku. Czym wyróżniała się rodzina "Atlas"?
Te stosunkowo nowoczesne jednostki napędowe General Motors opracowało dla SUV-ów średniej wielkości, a także dla pickupów. Projekt wystartował w 1995 roku, a jego efektem była seria silników, które zadebiutowały w 2002 roku. Pojawiły się w modelu Oldsmobile Bravada i trafiły później do wielu innych modeli. Wśród nich pojawił się Chevrolet TrailBlazer, GMC Envoy i Canyon, a także Hummer H3 i... Saab 9-7X.
Jednostki oferowano w trzech wariantach: czterocylindrowym, pięciocylindrowym i sześciocylindrowym. Ich wspólną cechą była jednolita konstrukcja modułowa, co pozwalało na wykorzystanie tej samej linii montażowej. Co więcej, dzieliły ze sobą znaczną liczbę części.
Przykładowo, sześciocylindrowy wariant LL8 dzielił 75% komponentów z wersjami LK5 i L52. Te dwie ostatnie były ze sobą zgodne aż w 89% podzespołów.
Silniki Atlas były zaawansowane technicznie i zaprojektowano je z myślą o długowieczności oraz łatwości serwisowania. Aluminiowe bloki i głowice sprawiały, że jednostki były stosunkowo lekkie. Stalowe tuleje cylindrów były wymienne, co pozwalało na ich regenerację bez konieczności wymiany całego bloku.
Zastosowano tu także indywidualne cewki zapłonowe montowane bezpośrednio na świecach, elektroniczne sterowanie przepustnicą oraz zmienne fazy rozrządu po stronie wałka wydechowego.
To właśnie dzięki zmiennym fazom rozrządu silniki spełniały obowiązujące wówczas normy emisji spalin bez potrzeby stosowania zaworu EGR. To z kolei uprościło konstrukcję i jednocześnie poprawiło elastyczność oraz charakterystykę momentu obrotowego w całym zakresie obrotów.
Warianty cztero- i pięciocylindrowe wyposażono w podwójne wałki wyrównoważające, które eliminowały wibracje charakterystyczne dla tego typu układów. W przypadku sześciocylindrowej konstrukcji były one zbędne ze względu na jego naturalnie lepsze wyważenie. Ciekawym rozwiązaniem konstrukcyjnym była także specjalna miska olejowa, którą zaprojektowano w taki sposób, by umożliwić przejście półosi napędowych w wersjach z napędem na cztery koła
Silniki Atlas miały także kilka sukcesów w świecie motorsportu
O jakości i potencjale tych silników świadczą również ich osiągnięcia sportowe. Sześciocylindrowa odmiana została wykorzystana w rajdówce startującej w Baja 1000 i już w debiucie wygrała klasę, w której konkurowała z pojazdami napędzanymi silnikami V8. Jeszcze większe wrażenie zrobiła wygrana na słynnym Pikes Peak International Hill Climb. Tam napędzany Atlasem samochód okazał się najlepszy w klasie ciężarówek.
Skupmy się na chwilę na tej pięciocylindrowej konstrukcji
To była najrzadziej używana konstrukcja, gdyż pojawiła się de facto w dwóch samochodach. Pierwsza wersja miała 3460 cm3 objętości skokowej. To czyni tę jednostkę prawdopodobnie "największą" pięciocylindrówką na rynku.
Moc oczywiście nie była domeną tego silnika, gdyż ta sięgała 223 KM i 305 Nm na kole zamachowym. Realnie więc na kołach dostawaliśmy jej znacznie mniej.
W 2007 roku wprowadzono poprawioną wersję, z powiększonym skokiem tłoka, o objętości sięgającej 3653 cm3. Moc wzrosła do 245 KM, a moment obrotowy to 328 Nm.
Pięciocylindrowa wersja pojawiła się tylko w trzech autach. Był to wspomniany Hummer H3, GMC Canyon/Colorado i ich bliźniak z logo Isuzu, i-350.


