Mała aferka w USA. Nowe samochody poczty są równie paliwożerne, co 30-letnie pojazdy

Nowe samochody amerykańskiej poczty (USPS) miały być rewolucją. Okazuje się jednak, że póki co wywołały wielką aferę w USA. Otóż są potwornie paliwożerne - nie mniej, niż 30-letnie konstrukcje, z których wciąż się korzysta.

Oshkosh Defence i US Postal Services podpisało umowę na dostawę, uwaga uwaga, 165 000 nowych samochodów dla listonoszy. Mają one zastąpić konstrukcję Grumman Long Life Vehicles (LLV). USPS ma zapłacić za nowe pojazdy aż 11,3 miliarda dolarów w ciągu najbliższych 10 lat. I jak się okazuje nowe dostawczaki wcale nie będą wybitne - są paliwożerne i mało ekologiczne.

W efekcie w USA wybuchła afera, a administracja prezydenta Bidena wstrzymała realizację umowy

Oshkosh Defence stworzyło swój samochód bazując na podzespołach Forda. Te połączono z praktycznym, ale i przedziwnie wyglądającym nadwoziem. Tutaj jednak nie liczy się prezencja, a użyteczność, oszczędność, wytrzymałość i ekologia.

A dwa z tych punktów zdecydowanie nie są spełniane. Pierwsze testy wykazują, że auto osiąga zużycie paliwa na poziomie 8,6 mili na galonie.

Wiecie ile to jest litrów? Trzymajcie się mocno - blisko 28 na sto kilometrów. Takie wartości nie dziwią w ciężarówkach, ale w dostawczaku wskazują na duży problem. To wartości większe niż w RAM-ie TRX, czy w Bugatti Chironie w określonych warunkach.

USA Oshkosh

Co ciekawe USPS w ogóle nie zwracało uwagi na tę kwestię przy zakupie samochodów. Environmental Protection Agency (EPA) w USA nagłośniło sprawę, zwracając uwagę na absurdalne koszty paliwa, które poniesie USPS (a za które zapłacą podatnicy). Warto przypomnieć, że EPA odpowiada za oficjalne pomiary zużycia paliwa i energii w samochodach sprzedawanych na terenie USA.

Według oficjalnych wyliczeń, nowe auta USPS mają zużywać rocznie do 110 milionów galonów paliwa (czyli około 416395296 litrów). To i tak o 18% lepszy wynik od obecnie użytkowanych pojazdów LLV, aczkolwiek i tak jest on daleki od oczekiwań stawianych przez EPA i wiele innych instytucji.

Co ciekawe samochód od Oshkosh Defence nie spełnia też innych wymagań stawianych przez USPS. Nikt na to nie zwrócił uwagi

Pierwotnie zakładano, że samochody pocztowe będą w pełni elektryczne. Finalnie jednak uznano, że koszt zakupu takich pojazdów jest zbyt wysoki, dlatego zdecydowano się na silnik spalinowy. Auta te miały jednak zapewniać możliwość łatwej konwersji na pojazdy elektryczne - wszak w służbie mają pozostawać przez około 30 lat.

Okazuje się jednak, że auta Oshkosh nie posiadają możliwości łatwej konwersji na auto na prąd. Co więcej, firma ta nie ma doświadczenia w produkcji takich pojazdów, a dotychczasowe zdjęcia prezentujące wersję elektryczną były jedynie renderami.

Źródło: Washington Post