Najlepsze silniki, które kręcą się jak szalone. Rekordzistą jest Ferrari i Lamborghini

Nowe Ferrari 812 w limitowanej serii ma jednostkę V12, która wyciska pełną moc przy 9500 obrotów na minutę. Popatrzmy więc jak wypadają silniki w innych samochodach.

Informacja o tym, że wolnossące V12 ze stajni Ferrari będzie osiągało pełną moc przy 9500 obrotów na minutę, wywołała niemałe poruszenie. Nie ma w tym nic dziwnego. Od kiedy z rynku zniknęły takie auta jak Honda S2000 czy wynalazki Mazdy z silnikiem Wankla, to tego typu konstrukcje odeszły w cień. Turbodoładowane silniki nie potrzebują wysokich obrotów, nawet w supersamochodach. Nie oznacza to jednak, że na rynku nie mamy garści ciekawych konstrukcji.

Te silniki są najbardziej imponujące

Tutaj lista jest krótka, a królują na niej trzy marki - Ferrari, Lamborghini i Porsche. W przypadku firmy z Maranello chodzi właśnie o wspomnianą nową 812-kę. Lamborghini zaś niewiele gorzej wypada z modelem Aventador SVJ. Tutaj wolnossące V12 osiąga pełną moc przy 8500 obrotów na minutę. Tuż za nim plasuje się Porsche 911 GT3 najnowszej generacji, generujące "co się da" przy 8400 obrotów na minutę.

silniki

W kategorii "do 8000 obrotów" króluje ten sam zestaw producentów, choć dołącza tutaj jeszcze jedna marka. Jej obecność jest jednak związana z włoskim supersamochodem, co zapewne naprowadza Was na konkretny trop. Mowa bowiem o Lamborghini Huracan i Audi R8. Tutaj jednostka V10 pokazuje sto procent możliwości 7900/8000 obrotów na minutę. Podobnie wypada nowe Ferrari F8 Tributo, osiągające maksymalnie 8000 obrotów na minutę. Porsche z kolei wystawia do walki modele 718 GT4 oraz 718 Boxster Spyder. Czterolitrowy wolnossący bokser kręci się do 7600 obrotów.

Wbrew pozorom w zakresie do 7500 obrotów mamy silniki wyłącznie z aut sportowych

Na przykład znane jednostki McLarena (3.8 i 4.0 V8) osiągają pełną moc przy 7500 obrotów na minutę. Taką samą wartość pokazuje na obrotomierzu Ferrari SF90 w momencie, w którym silnik generuje sto procent możliwości. Nieco gorzej prezentuje się za to Lexus LC500, który z wolnossącego V8 wyciska ostatnie soki przy 7100 obrotów.

silniki Ferrari SF90

A jak wypadają silniki w nieco bardziej cywilnych autach?

Jeśli chcecie bawić się samochodem, który nie jest bardzo drogi, a ma wysoko wędrującą wskazówkę obrotomierza, to wybierzcie Mazdę MX-5. Tutaj pełna moc osiągana jest przy 7000 obrotów. Co ciekawe Ford Mustang także zapuszcza się w te rewiry, do tego ze swoim 5-litrowym V8. Nieco poniżej 7000 obrotów sto procent mocy oferują z kolei Mercedesy-AMG z rodziny 45 i nowe Porsche 911 Turbo S.

silniki Mazda MX-5

Czasy wysokoobrotowych jednostek przechodzą do historii

Ich miejsce zajmują coraz szybciej silniki elektryczne. Te, żeby było zabawniej, kręcą się z prędkością wynoszącą nawet 12-15 tysięcy obrotów na minutę. Tego jednak za bardzo nie usłyszycie - i tutaj jest pies pogrzebany. Co jak co, ale ryk dobrego silnika osiągającego bardzo wysokie obroty jest czymś, co wszyscy kochamy.