Opel Mokka GSE ma 280 KM i kilka sztuczek w rękawie. Tylko czy jest to potrzebne?

Ma 280 KM, dostał agresywniejszy wygląd i szereg zmian mechanicznych, które wpływają na właściwości jezdne. Opel Mokka GSE debiutuje na rynku, choć ciężko zrozumieć sens istnienia tego modelu.

  • Opel Mokka GSE to flagowa wersja małego crossovera
  • Pod prawą nogą kierowca ma 280 KM
  • Zawieszenie i układ napędowy dopasowano do mocy

Ponad rok temu grupa Stellantis zaprezentowała platformę "Perfo eCMP". To poprawiona wersja konstrukcji, którą doskonale znacie z wielu modeli, takich jak Peugeot e-2008, Alfa Romeo Junior, czy Jeep Avenger. Największym wyróżnikiem tej konstrukcji jest fakt, że powstała z myślą o szybkiej i sportowej jeździe. Silnik elektryczny generuje tutaj 280 KM, a mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu na przedniej osi (zwany potocznie "szperą") wspiera przeniesienie jej na drogę. Początkowo gama "sportowych" modeli miała sens - poznaliśmy właśnie Juniora Veloce i Abartha 600e. Później listę uzupełniła Lancia Ypsilon HF i Peugeot e-208 GTI. Teraz do tej rodziny dołącza Opel Mokka GSE.

I tu pojawia się pewien problem. Owszem, marka z Russelsheim ma ogromne tradycje w dziedzinie budowania samochodów o sportowym charakterze. Niemcy mieli wiele wspaniałych samochodów w nieco bardziej odległych czasach, zaś gamę OPC kojarzą niemal wszyscy. GSE w przypadku Mokki zdaje się być jednak czymś dołożonym mocno na siłę, bez polotu i bez konkretnej koncepcji.

Opel Mokka GSE ma 280 KM i oferuje to samo, co jego kuzyni. Do tego ma niewielki akumulator

Po pierwsze: mówimy tutaj o samochodzie elektrycznym. Słuszność wyboru można omawiać godzinami, niemniej wydajność w tym przypadku schodzi na drugi plan. Po drugie: w tym modelu nie ma niczego, co byłoby "wyjątkowe" dla Opla.

Opel Mokka GSE 2025 przód

280 KM i 345 Nm to liczby, które znajdziemy też w innych samochodach grupy Stellantis, zbudowanych na tej samej platformie. Akumulator o pojemności 54 kWh zapewnia do 336 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu. Patrząc na to, że są to zapewne dość optymistyczne dane homologacyjne (WLTP), to w trasie 250 kilometrów może być szczytem dystansu.

Zasadniczo więc dostajemy samochód, który jest szybki, ale daleko nie zajedzie. Do tego Opel Mokka GSE nie wygląda tak dobrze jak Alfa Romeo Junior Veloce, czy Abarth 600e. Mamy tutaj nowe zderzaki, atrakcyjniejsze felgi (20-calowe), sportowe fotele we wnętrzu i nowe grafiki zegarów i multimediów, ale to zbyt mało. Niemiecka marka nie postawiła na cokolwiek, co byłoby punktem zaczepienia w gamie GSE.

Cofnijmy się w czasie. Modele z dopiskiem OPC wyróżniał charakterystyczny niebieski lakier, który wszystkim zapadł w pamięć. Tutaj postawiono jedynie na żółtą wstawkę w formie litery E. Czyż nie warto było opracować odcienia, który jakkolwiek wyróżniałby sportowe elektryki Opla? Ewidentnie ten fragment prac rozwojowych pominięto.

Opel Mokka GSE 2025 wnętrze

Kiedy nowa Mokka trafi na drogi?

Oficjalna premiera odbędzie się podczas targów w Monachium we wrześniu. Pierwsze auta powinny trafić do salonów pod koniec bieżącego roku.