Porsche 911 Turbo, w którym obrotomierz zatrzymuje się na liczbie 10. Poczujecie się jak Alain Prost

A więc mówicie, że downsizing to zło? W tym Porsche 911 Turbo znajdziecie silnik 1.5 - i to właśnie on sprawia, że cena wystrzeliła w kosmos.

Spójrzcie na to Porsche 911 Turbo. Na pierwszy rzut oka wygląda normalnie, choć felgi znane z RUF-ów mogą budzić pewną podejrzliwość. Z tyłu zaś w oczy rzuca się zdecydowanie powiększone skrzydło z dodatkowymi wlotami powietrza. Nie ulokowano ich tam przypadkowo. Pod charakterystyczną pokrywą nie znajdziecie klasycznego boksera z turbodoładowaniem. Ba, nie znajdziecie tam silnika z drogowych samochodów.

To jeden z jedenastu egzemplarzy 911 Turbo z silnikiem V6. Nie byle jakim, gdyż mowa o jednostce opracowanej przez Porsche, a firmowanej logotypem firmy TAG (która obecnie jest znana jako TAG Heuer). Tak, to jednostka z bolidów F1 McLarena, a dokładnie ten silnik drzemał w samochodzie Alaina Prosta w latach 1986-1987.

Zastosowano go w trzech wyścigach: GP Niemiec, GP Węgier i GP Japonii. Na Hungaroringu bolid z tym silnikiem dojechał na trzecim miejscu. Jest to więc jednostka z wyjątkową historią.

Lanzante wpasowało tę jednostkę do Porsche 911 Turbo. To absurdalnie szalony projekt

Połączenie tego silnika z drogowym samochodem wymagało szeregu modyfikacji. Lanzante zadbało o przygotowanie komory silnika i układu jezdnego, tak aby ten samochód zachował dobre właściwości jezdne. Cosworth z kolei wziął na warsztat jednostkę napędową i wyremontował ją, a także dopasował do użytkowania na drogach publicznych.

Porsche 911 Turbo TAG

Przebudowano między innymi układ chłodzenia, a także miskę olejową. Moc na koła przenosi 6-biegowa manualna skrzynia biegów. Kierowca pod prawą nogą ma około 520 KM, więc na dynamikę narzekać nie można. Do tego ten silnik bez problemu kręci się do blisko 10 000 obrotów na minutę.

Sprzedawany egzemplarz wykończono świetnym lakierem Mintgrun, z którym kontrastują czarne wstawki nadwozia i złote felgi. W kabinie postawiono na zielono-fioletową tapicerkę w kratę. Klasyczne radio ustąpiło miejsca nowoczesnej jednostce o wyglądzie maksymalnie przypominającym standardowy system Porsche. Jest tu jednak ekran dotykowy i system Apple CarPlay.

Cena nie będzie niska

RM Sotheby's będzie licytować ten samochód już za kilka dni, w ramach tygodnia motoryzacji w Monterey. Estymowana kwota to 1 800 000 - 2 100 000 dolarów.

Zdjęcia: Neil Fraser / RM Sotheby's