Renault Austral E-Tech - TEST. Lepsze może być wrogiem dobrego

Renault Austral E-Tech to najwyższa możliwa specyfikacja kompaktowego SUV-a. Hybrydowy napęd i 200 KM nie są jednak optymalnym pomysłem w, skądinąd udanym, samochodzie.

Kompaktowy SUV znad Sekwany, choć nie grzeszy gamą dostępnych jednostek napędowych, okazał się być zaskakującą propozycją. Powiedziałbym, że jedną z ciekawszych w klasie. Może nie szokuje wyglądem, nie jest największy, ale naprawdę może sprawić sporą przyjemność kierowcy oraz pasażerom. W moje ręce wpadł samochód w odmianie Iconic, ale wyposażony w silnik hybrydowy. Renault Austral E-Tech w teorii ma wszystko, by być optymalnym samochodem. Ma też całkowicie nową jednostkę spalinową, która ma stać się podstawą w wielu modelach.

No i chyba ktoś przekombinował.

Renault Austral E-Tech - TEST. Wielki powrót małego "trzycylindrowca"

W przeciwieństwie do mniejszych modeli Renault, gdzie układ hybrydowy opiera się na jednostce 1.6, w Australu Francuzi postawili na całkowicie nową konstrukcję z doładowanym, trzycylindowym silnikiem 1.2. Poza tym to bardzo podobny układ, z podwójną skrzynią biegów o skomplikowanej konstrukcji i niezłym działaniu oraz sporą baterią, którą samochód lubi wykorzystywać maksymalnie jak się da. To pewien plus, ale jednocześnie też spora wada.

Renault Austral E-Tech

Wróćmy jednak do silnika. Ten, zapewne, usłyszymy dopiero po chwili od ruszenia. Wcześniej Renault Austral E-Tech będzie jechał na silniku elektrycznym. W momencie uruchomienia jednostki benzynowej wiele osób może wpaść w panikę. Nie jest to głośny silnik, ale pracuje dość wyraźnie.

Albo inaczej. Gdyby którykolwiek z moich prywatnych samochodów brzmiał w ten sposób, zgasiłbym go i wezwał lawetę z wizją remontu jednostki napędowej w głowie. Trzycylindrówka Renault brzmi, jakby do wnętrza wpadły jakieś metalowe elementy. Upiornie grzechocze i brzęczy.

I nic z tym nie zrobicie. I będziecie musieli się do tego przyzwyczaić, bo jeśli chodzi o parametry, to nie ma większych wad. Ma 130 KM i całkiem sprawnie (dzięki skrzyni i wsparciu prądu) uzyskuje wyższe obroty. W połączeniu z jednostkami elektrycznymi ma blisko 200 KM i naprawdę przyzwoitą dynamikę. Co prawda odczuwalne jest to bardziej w trybie sport, ale i podczas jazdy w standardowych ustawieniach, Renault nie jest autem "wybrakowanym".

Zwłaszcza, że naprawdę tyle, ile się da, będzie korzystać właśnie z silników elektrycznych. Wspomniana wcześniej wada polega na tym, że samochód zdaje się pracować w systemie "zerojedynkowym". Podobne uwagi miałem w Clio E-Tech. Silnik albo jedzie na prądzie, albo, po rozładowaniu, doładowuje baterię, żeby móc się znów przełączyć. Efektem są przedziwne skoki zużycia paliwa. Zwłaszcza w trasie. To o tyle zabawne, że Austral przy jeździe ze stałymi prędkościami zużywa więcej paliwa niż samochód z silnikiem 1.3 TCE.

Tak to wygląda w liczbach:

Zużycie paliwa Renault Austral E-Tech Iconic
przy 100 km/h: 6,0 l/100 km
przy 120 km/h: 7,8 l/100 km
przy 140 km/h: 9,1 l/100 km
w mieście: 7,5 l/100 km

W mieście, jak widać, jest wyraźnie oszczędniejszy, z potencjałem na zużycie w granicach 4 - 4,5 l/100 km. Średnio jednak mieści się około 8 l/100 km.

To nie są złe wyniki. Koreańskie hybrydy oparte na silniku 1.6 T-GDI potrafią na autostradzie być jeszcze bardziej paliwożerne. Ale w mieście, oszczędniejsze. Renault tu po prostu przekombinowało.

Kombinacje, które uwielbiamy

Francuzi zawsze kombinują. O ile jednak przy silniku powinni zostać przy sprawdzonych konstrukcjach, to w układzie jezdnym dociągnęli do naprawdę wysokiego poziomu. Świetny układ 4Control, czyli skrętna tylna oś, to wizytówka marki już od 15 lat. Sam w sobie zawsze był dużą wartością dodaną. W Australu E-Tech pojawił się system 4Control Advanced, który rewelacyjnie poprawia nie tylko właściwości jezdne, ale również zwrotność. A może przede wszystkim? Poza tym ma... regulację. Możecie sobie ustawić jak mocno ma skręcać tylna oś Waszego SUV-a. Różnice są wyraźnie wyczuwalne. W maksymalnym ustawieniu Renault zawraca na 10,1 metrach. To mniej niż Clio, a mniej więcej tyle co elektryczna Cupra Born. A tam mamy tylny napęd i przednie koła, które skręcają się bardzo mocno.

Również siłę wspomagania lekko "kwadratowej" kierownicy możemy sobie ustawić. Nigdy nie będzie ona dawać analogowych i pełnych wrażeń kierowcy, ale w 100% spełnia swoje zadanie. Jest wygodna, a samochodód da się bardzo pewnie prowadzić.

Jedynie, ze względu na masę hybrydy oraz duże koła, miałbym lekkie zastrzeżenia co do komfortu. SUV jest dość sztywno zestrojony i na nierównościach przenosi do wnętrza sporo drgań. Ma też względnie krótki rozstaw osi, więc staje się w tych warunkach nieco nerwowy. Nie jest to sztywne, ale "gładkie" pokonywanie dziur, jak ma to miejsce w większych SUV-ach z podobnymi nastawami.

Francuska magia

Przyznam, że byłem zaskoczony, gdy pierwszy raz zająłem miejsce w Australu. Projekt deski rozdzielczej, a przy tym i całego wnętrza, jest świetny i wywołuje miłe wrażenie siedzenia w samochodzie ze dwa razy większym niż w rzeczywistości. Renault Austral E-Tech należy do tych mniejszych przedstawicieli swojego segmentu, a wrażenie w środku jest takie, jakbyśmy zajęli pozycję za kierownicą co najmniej BMW X5. Potem to mija, ale zaskakująco szeroki i wygodny fotel pozwala w pełni cieszyć się podróżą.

Cała deska z kolei jest nieco cofnięta aż pod przednią szybę. Łącznie z nowymi multimediami, które korzystają ze wsparcia Google. Wyglądają nieźle, leżą bardzo pod ręką i mają odpowiedni zestaw fizycznych przycisków. Innymi słowy, w zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Zarówno jeśli chodzi o sferę wizualną, jak i ergonomię, jest bardzo dobrze. Materiały również są na dobrym poziomie.

W trasie na pewno docenimy też nie tylko wygodną pozycję za kierownicą, ale i praktyczny tunel środkowy z przesuwaną ładowarką indukcyjną i podparciem na nadgarstek. W zależności od ustawień daje nam dostęp do uchwytów na kubki, lub dużego schowka przed podłokietnikiem.

Całkiem wygodnie siedzi się też z tyłu, gdzie mamy wystarczającą ilość miejsca oraz wygodną kanapę. Mógłbym tak podróżować. Na rodzinne wojaże przyda się także duży bagażnik. Jest mniejszy niż w wersji bez hybrydy, ale "dzięki" brakowi koła zapasowego otrzymujemy spory schowek na drobiazgi pod podłogą. W sumie to i tak może być ponad 450 litrów. Aż do 525, dzięki przesuwanej kanapie.

Drogo, więc trzeba się zastanowić, co warto?

Renault Austral E-Tech nie należy do tanich samochodów. Wersja Iconic, czyli "druga od góry" jest wyposażona bardzo dobrze, a kilka pakietów dodatków dodatkowo wypełnia wszelkie braki. Niestety opróżnia za to portfel, bo samochód wyceniono na ponad 220 tysięcy złotych. Samych opcji jest tu na 32 tysiące złotych. W tym 7 000 na zawieszenie wielowahaczowe i układ 4Control. Niestety to bardzo dobra opcja i niestety jest dostępna tylko w wersji hybrydowej. Niewarte wydania jest za to audio Harman/Kardon. Zupełnie nie podeszło mi brzmienie tych 12 głośników, wycenionych na 4 500 zł.

Renault Austral E-Tech - podsumowanie i opinia

Austral jest zaskakujący. To naprawdę udany SUV, ze świetnie rozplanowanym wnętrzem i dużą ilością przestrzeni. Do tego jest dobrze wykonany i ma przyzwoite multimedia, które nie irytują. Jest jednak dość drogi, a świetne prowadzenie samochodu z 4Control Advanced otrzymujemy dopiero wtedy, kiedy zdecydujemy się na silnik, który jest najsłabszą stroną modelu. Nie jest bardzo oszczędny, pracuje specyficznie, a do tego brzmi, jakby był zepsuty. Jeśli nie przykładacie takiej wagi do skrętnej tylnej osi, to sądzę, że znacznie lepiej będzie postawić na odmianę 1.3 o mocy 160 KM. To zawsze 15 tysięcy złotych w kieszeni.

Zalety
  • Genialnie działający 4 Control
  • Przemyślany projekt wnętrza
  • Wygodne fotele
  • Niezła dynamika
  • Sporo miejsca na tylnej kanapie
Wady
  • Dramatyczne brzmienie silnika
  • Przeciętne zużycie paliwa
  • Wysoka cena
  • Ograniczony komfort jazdy
  • Audio niewarte swojej ceny

SILNIK t. benz, R3, 12 zaw. + silnik elektryczny
TYP ZASILANIA PALIWEM wtrysk bezpośredni + bateria 2 kWh
POJEMNOŚĆ 1199 cm3
MOC MAKSYMALNA syst. 146 kW (199 KM), benz. 96 kW (130 KM), el. 50+25 kW (68 + 34 KM)
MAKS. MOMENT OBROTOWY benz. 205 Nm + el. 205 Nm.
SKRZYNIA BIEGÓW automatyczna, Multi-mode
NAPĘD przedni
ZAWIESZENIE PRZÓD kolumny MacPhersona
ZAWIESZENIE TYŁ wielowahaczowe
HAMULCE tarczowe went./tarczowe
OPONY 235/45 R20
BAGAŻNIK 450-525/1525 l
ZBIORNIK PALIWA 55 l
TYP NADWOZIA SUV
LICZBA DRZWI / MIEJSC 5/5
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 4510/1825/1621 mm
ROZSTAW OSI 2667 mm
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 1761/392 kg
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM 750/1500 kg
ZUŻYCIE PALIWA 4,8 l/100 km
EMISJA CO2 108 g/km
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 8,4 s
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 175 km/h
GWARANCJA MECHANICZNA 2 lata
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER 12 lat/3 lata
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ (mHEV 140 evolution) 135 900 zł
CENA WERSJI TESTOWEJ 188 900 zł
CENA EGZ. TESTOWANEGO 220 100 zł