SEAT Leon 1.5 TSI z ręczną skrzynią ma wszystko czego potrzebujecie. I parę rzeczy, których nie chcecie - TEST, OPINIA

Na pierwszy rzut oka Seat Leon czwartej generacji zupełnie nie wywołuje emocji. Po tygodniu jednak wiem, że nic nie jest do końca takie jak się wydaje.

Po premierze pojawiły się głosy (i wciąż się pojawiają), że nowy SEAT Leon  jest generyczny z wyglądu i wystarczy mu doczepić inny znaczek, a będzie i tak pasowało. Zwłaszcza, że poprzednie generacje miały swój bardzo charakterystyczny styl. Faktem jest, że pod względem bryły, nowa propozycja z Hiszpanii jest nieco "beżowa", ale ważne są detale i konfiguracja. Muszę przyznać, że testowy egzemplarz wygląda nieźle. Osiemnastocalowe felgi i głęboki niebieski lakier mu pasują, a detale w postaci atrapy, czy połączonych tylnych lamp powodują, że hatchback wygląda ciekawie. SEAT Leon 1.5 TSI.

Seat Leon 1.5 TSI - forma kontra treść

Uczucie "ciekawości" nie mija we wnętrzu. Muszę przyznać, że choć teoretycznie poskładano SEAT-a z typowych "vagowskich" klocków, obecnych w Octavii, czy Golfie, a także innych modelach marki, to wyszło interesująco. Podoba mi się łukowaty panel idący od jednych drzwi do drugich, w który wkomponowano listwę z podświetleniem ambientowym. W niej z kolei umieszczono diody asystenta martwego pola. Nie ma siły, żebyście nie zauważyli, jak się zaświecą.

W przechyloną ku kierowcy konsolę wkomponowano duży ekran systemu multimedialnego, są też typowe, cyfrowe zegary z grafiką hiszpańskiej marki. Całość wykończono pseudodrewnianym dekorem, który najpierw wzbudził we mnie pusty śmiech. Ale potem jakoś mi podpasował.

Seat Leon

Tylko mam wrażenie, że o ile stylista jest Hiszpanem, to osoba odpowiedzialna za komfort i ergonomię - Katalończykiem. Nie lubili się i nie mogli dogadać. Oryginalny słupek "trzymający" konsolę nad tunelem środkowym wypadł idealnie pod moim kolanem. Cały tydzień stukałem w niego, bo znacznie ogranicza miejsce przy prawym kolanie. Z lewej strony konsoli go nie ma, więc pasażer ma lepiej.

Fascynująca jest też ergonomia Leona. Jest kosmiczna niczym ruch drogowy w centrum Barcelony. System multimedialny jest bardzo atrakcyjny wizualnie i ma ciekawe widgety w formie przesuwanych kafelków. Problem polega na tym, że wszystko działa wolno, funkcje są poukrywane, a sterowanie utrudnione. I tak na przykład zupełnie niezrozumiałym jest dla mnie, czemu maksymalizacja danej funkcji wymaga dwukrotnego "stuknięcia" w ekran, niczym dwuklik myszki na komputerze. Łapałem się też na tym, że nie chciało mi się zmieniać trybu jazdy, bo wymagało to zbytniego oderwania wzroku od drogi i paru zupełnie niepotrzebnych ruchów.

Tak samo kompletnie nie rozumiem, czemu zmiana z kierownicy ustawień asystentów powoduje zmianę wyświetlanej grafiki zegarów. Do "naszej" musimy wrócić dodatkowymi kliknięciami.

Całkiem wygodnie

Jeśli zaś chodzi o jakość jako taką, to SEAT Leon jest wykończony przeciętnie, ale nie mogę powiedzieć, że źle. Plastiki są przyzwoite, choć okolice nawiewów wydają z siebie dźwięki pod naciskiem dłoni. Podoba mi się za to, że tapicerka łącząca materiał i skórę jest w ciepłych szarościach i brązach. Sprawia dość eleganckie i oryginalne wrażenie. A same fotele są wygodne, choć chwilę zajęło mi dobranie odpowiedniej pozycji. SEAT Leon 1.5 TSI.

Tylna kanapa cieszy z kolei dobrze dobranymi kątami ustawienia siedziska i oparcia. To pierwsze jest również dość dobrej długość. Miejsca jest przyzwoita ilość, więc Leon zdaje test "samochodu czteroosobowego".

Szkoda, że bagażnik ma wysoki próg załadunku, bo 380 litrów pojemności jest przekonującym wynikiem.

Przyzwoita nuda

Powiedzmy sobie szczerze, że nikt nie wybiera Leona 1.5 TSI, aby doświadczyć sportowych wrażeń. I ich nie dostaje. Jednostka o mocy 150 KM ma bardzo liniowy przyrost mocy i raczej nie "wciska w fotel", choć do 100 km/h przyspiesza w dobrym czasie niecałych 8 i pół sekundy. Stare 1.4 TSI sprawiały dużo dynamiczniejsze wrażenie, choć i tak uważam, że przy ręcznej przekładni silnik TSI nie powoduje uczucia "zamulenia", jakie np. miał Golf VII z DSG.

Jednostka najbardziej lubi średni zakres obrotów, gdzie najwygodniej jest używać 250 Nm momentu obrotowego, więc korzystając odpowiednio z sześciobiegowej, zupełnie nijakiej (ale nieprzeszkadzającej) przekładni, da się Leonem pojechać szybko.

A przy tym całkiem oszczędnie. Na autostradzie hiszpański kompakt potrzebuje nieco ponad 7 litrów, w mieście potrafi zadowolić się nawet nieco niższymi ilościami. Choć potrafi też i sporo więcej. Ale biorąc pod uwagę całokształt - jest dobrze, zwłaszcza przy płynnej jeździe.

Zużycie paliwa Seat Leon 1.5 TSI 150 KM MT
przy 100 km/h: 5,0 l/100 km
przy 120 km/h: 6,1 l/100 km
przy 140 km/h: 7,3 l/100 km
w mieście: 7,0 - 11,5 (średnio 8,5) l/100 km

SEAT Leon zaskakuje też prowadzeniem. A tego to się nie spodziewaliście, bo poprzednik postawił poprzeczkę wysoko. Nowy oczywiście jest dużo bardziej neutralny i nie zapewnia aż takiej pewności, ale i tak się wyróżnia w segmencie.

Nie układem kierowniczym, bo ten ma poprawną siłę wspomagania i zupełnie nijakie "czucie" samochodu, ale zawieszenie jest w porządku. W testowanym egzemplarzu mamy układ DCC, który w końcu coś daje. Leon w ustawieniach "miękkich" jest w wyważony sposób komfortowy, dobrze wybierając nierówności i nie napastując pasażerów swoim istnieniem. Ale w ustawieniach bardziej sportowych, wyraźnie sztywnieje, dając całkiem dużą pewność przy szybszej jeździe. Pomaga w tym fabryczny (w każdej wersji) system XDS, czyli udawana "szpera", przyhamowująca poszczególne koła i niwelująca podsterowność.

SEAT Leon SEAT Leon 1.5 TSI to rozsądna propozycja, ale 150 KM nie robi tutaj "przeciągu". To już nie te czasy.

Nic nie brakuje

Osobom, które podczas jazdy cenią spokój, SEAT dostarcza całkiem sporą dawkę wsparcia. Od aktywnego tempomatu i wspomnianego asystenta martwego pola, po domyślnie włączony Lane Assist. Nawet bez włączonego tempomatu ingeruje w nasz tor jazdy. Jak dla mnie trochę za agresywnie, ale może wielu osobom to nie przeszkadzać.

Poza tym w Leonie znajdziemy światła LED, dostęp bezkluczykowy, dużą nawigację z obsługą Apple CarPlay i Android Auto, wspomniane zawieszenie z regulacją twardości, trzystrefową klimatyzację, ogrzewane siedzenia i kierownicę - słowem, nie bardzo jest się do czego przyczepić w kontekście wyposażenia samochodu. Brakuje tylko (w ogóle w ofercie) świateł matrycowych (dostępne w Octavii i Golfie).

Za dobrze wyposażonego Leona Seat żąda niecałych 120 000 zł (przy wyjściowych 97 000 zł). Przy obecnych cenach samochodów kompaktowych, jest to całkiem sensowna wycena. Tylko nieco drożej od bardzo dobrze wycenionego Renault Megane. Tutaj odmiana Intens ze słabszym silnikiem i gorszymi osiągami (TCE 140) kosztuje niecałe 114 tys. zł. Nie ma w nim regulacji zawieszenia, jest za to wyświetlacz HUD. Z kolei Ford Focus Titanium X również ze "stałym" zawieszeniem kosztuje 120 500 zł. Ale pod maską ma litrowy silnik z miękką hybrydą (155 KM). SEAT dorzuca jeszcze pięcioletnią gwarancję (z limitem do 150 000 km, pierwsze 2 lata bez limitu).

Podsumowanie

Seat Leon 1.5 TSI nie jest samochodem idealnym. Ma parę rzeczy, które irytują w nim wybitnie (głównie multimedia). Ale tak naprawdę to zarzucić mu można głównie nudę. Czy to źle? Z punktu widzenia miłośnika motoryzacji - na pewno. Z punktu widzenia osoby poszukującej kompaktowego hatchbacka - jest tu wszystko co potrzeba. Pewne zawieszenie, wygodne wnętrze, bogate wyposażenie i przyzwoity silnik. Cena też nie jest zła.

 

Zalety
  • Sensownie skalkulowana cena
  • Dość oszczędny silnik
  • Dobre prowadzenie
  • Wygodne fotele i kanapa
Wady
  • Skomplikowany i powolny system multimedialny
  • Przeciętna jakość plastików
  • Ciasno przy prawej nodze kierowcy
  • Wysoki próg załadunku

SEAT Leon 1.5 TSI XCellence

SILNIK t. benz, R4, 16 zaw.
TYP ZASILANIA PALIWEM wtrysk bezpośredni
POJEMNOŚĆ 1498 cm3
MOC MAKSYMALNA 110 kW (150 KM) przy 5 000 - 6 000 obr./min
MAKS. MOMENT OBROTOWY 250 Nm przy 1 500 - 3 500 obr./min
SKRZYNIA BIEGÓW manualna, sześciobiegowa
NAPĘD przedni
ZAWIESZENIE PRZÓD kolumny MacPhersona
ZAWIESZENIE TYŁ
HAMULCE tarczowe went./tarczowe
OPONY 225/40 R 18
BAGAŻNIK 380/1301 l
ZBIORNIK PALIWA 45 l
TYP NADWOZIA hatchback
LICZBA DRZWI / MIEJSC 5/5
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 4368/1800/1456 mm
ROZSTAW OSI 2686 mm
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 1330/615 kg
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM 660/1500 kg
ZUŻYCIE PALIWA 5,8 - 6,0 l/100 km
EMISJA CO2 132 - 137 g/km
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 8,4 s
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 221 km/h
GWARANCJA MECHANICZNA 5 lat lub 150 000 km (2 lata bez limitu)
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER 12 lat/3 lata
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ (1.0 TSI 90 Reference): 69 700 zł
CENA WERSJI TESTOWEJ 97 200 zł
CENA EGZ. TESTOWANEGO 119 476 zł