Platforma STLA Large "pojawia się na drogach". No to oficjalnie - co może nowy projekt Stellantisu?
STLA Large to najnowsza, modułowa platforma Stellantisu, która niedługo będzie podstawą dla nowych, dużych modeli. Co potrafi? Wszystko!
Żegnaj Giorgio, witaj STLA Large! Duża "tylnonapędowa" platforma koncernu FCA ustępuje powoli miejsce nowej podstawie. Choć niektóre źródła donoszą, że obie płyty podłogowe są mocno pokrewne, to nowość ze Stellantisu ma znacznie większe możliwości. W tym roku poznamy dwa auta, która będą forpocztą nowej technologii koncernu. To Dodge Charger oraz Jeep Wagoneer S.
Platforma STLA Large dla każdego rodzaju napędu
Już w oficjalnych zapowiedziach widzimy dużo dobrego. Platforma ma bowiem służyć dla SUV-ów, Crossoverów, ale także aut segmentu D i E. A to oznacza, że Stellantis planuje takie samochody.
Nowa płyta podłogowa "obsługiwać" będzie samochody o długościach od 476,5 cm do ponad 512 cm. Naprawdę spory rozstrzał. Szerokość może się wahać od 189,7 cm do blisko 203 cm. W maksymalnym rozmiarze, pomieści więc albo potężnego SUV-a, albo spore coupe, bądź limuzynę. Jeśli obawiacie się, że w Jeepie "nie da rady" to od razu mówimy, że prześwit może w niej wynosić 28,7 cm.
Modułowość STLA Large pozwala na zamontowanie w niej dokładnie takiego układu napędowego, jaki będzie w danym samochodzie potrzebny.
Tak, jest zarówno dla silników spalinowych, jak i elektrycznych. Może też pomieścić układ PHEV. Co ciekawe, da się w niej zamontować silnik spalinowy zarówno poprzecznie, jak i wzdłużnie. To samo z napędami - przedni, tylny albo AWD? Żaden problem.
W przypadku samochodów elektrycznych będzie mogła obsługiwać jeden albo dwa silniki. Po raz pierwszy wiemy też, jakie akumulatory trafią do aut na tej płycie. Zakres pozwala upchnąć baterie o pojemności od 85 kWh, aż do 118 kWh. Zwłaszcza w SUV-ach, albo dużych autach segmentu E będzie to kluczowe. Zwłaszcza, że będzie można ją "okablować" architekturą zarówno 400 V, jak i 800V. Możemy się domyślić, że tańsze marki Stellantisu dostaną gorsze parametry.
Przedstawiciele zapowiadają, że na STLA Large będzie można zbudować (i ponoć jest w planach) samochód, który 100 km/h osiągnie w około 2 sekundy.
Jeśli zaś chodzi o jednostki spalinowe, głównym silnikiem będzie tu rzędowy silnik Hurricane. Ale... spodziewam się, że nie tylko.
Jeśli faktycznie STLA Large ma trafić do całego koncernu, pojawi się również w autach z Włoch. Nowa Giulia, czy Stelvio to jedna "strona medalu". Ale, o ile Stellantis się nie rozmyśli, możliwe że właśnie na tej płycie oparte zostanie nowe Quattroporte oraz Ghibli. A także większy SUV, który pojawi się po Levante. Czyli można tu też zainstalować V6 Nettuno.
Czekamy z niecierpliwością, bo pomysły Stellantisu potrafią być zaskakujące i równie szybko przepaść wśród cięć budżetowych.