Toyota przecięła samochód na pół, żeby zmieścić tam silnik V8. Tak, problemy były tam gdzie myślicie

Toyota Crown 8 to pierwszy japoński samochód z V8. Jest obecnie bardzo rzadka z bardzo prozaicznego powodu. Ale za to ma godnych następców.

Historia tego modelu jest krótka. Produkowano go w latach 1964 - 1967 i powstało ich około 3800 sztuk. Do dziś Toyota Crown 8 (Hachi, albo Eight, w zależności od tego, z kim rozmawiacie) jest jednym z najrzadszych japońskich klasyków. A w sumie jest jednym z najważniejszych.

Przyczyną małej popularności jest nie tylko niska produkcja, ale i zaskakujący problem, który występował w tym modelu.

Toyota Crown 8 zadebiutowała na urodziny cesarza

Samochód pokazano na Tokyo Motor Show w 1963 roku, ale do sprzedaży weszła 20 kwietnia 1964 roku, na dziewięć dni przed urodzinami cesarza Showa (czyli Hirohito).

Choć samochód miał w nazwie Crown, miał zupełnie inne oznaczenie modelowe, G10 (VG10) i od samego początku był traktowany jako coś więcej niż zwykły Crown. Zresztą, w tym okresie ten model zwykł być sprzedawany jako Toyopet. "Ósemka" była pierwszym modelem, który trafił do salonów pod nazwą Toyota.

Za projekt odpowiadały dodatkowo dwie firmy. Kanto Auto Works oraz Yamaha. Ta druga przyłożyła się do silnika.

Toyota Crown 8

Dzięki czemu Crown 8 stał się pierwszym japońskim samochodem z silnikiem V8. Oczywiście, miało to znaczenie nie tylko historyczne, ale i wizerunkowe. To auto miało trafić do cesarza. Miało też odskoczyć japońskiej konkurencji (Nissan Cedric Special, Mitsubishi Debonair, czy Prince Grand Gloria). Do tego miała m.in. sześć miejsc, elektrycznie regulowaną kanapę, klimatyzacją i trzybiegowy automat.

Jednostka Yamahy to pierwszy silnik z rodziny V. W tym modelu miał 2,6 litra pojemności i całkowicie aluminiowy blok. Też jako pierwszy w historii japońskiej motoryzacji. Motor osiągał 115 KM, co jak na tamte czasy było mocą wystarczającą, acz nie powalającą. Zapewne jednak urzekał brzmieniem i płynnością pracy.

No głupio wyszło

Jak donoszą źródła, wyżej pozycjonowana Toyota Crown nie była wystarczająco duża na silnik V8. Oczywiście, wydłużenie nadwozia pomogło, ale nie wystarczyło. Crown był po prostu za wąski.

Dlatego Crown 8 został przecięty wzdłuż i rozszerzony względem generacji S40. Uzyskano dodatkowe 15 centymetrów. Co, jeśli przyjrzycie się przodowi, widać. "W miejscu" poszerzenia maska ma dodatkowe dwa przetłoczenia.

A wiecie jaki był z tym problem. Wiecie, jeśli macie do czynienia z japońskimi samochodami. Rdza. W miejscach spawów.

Według tego, co krąży po siedzi, Crown 8 po prostu potrafił się rozłazić na szwie. Mamy nadzieję, że nie podczas jazdy. Ale na pewno nie ułatwiło to przetrwania wielu egzemplarzy tego wyjątkowego modelu.

Po trzech latach Toyota uznała, że nie ma co się wygłupiać tym sztukowanym samochodem i uznała, że do silnika V8 trzeba zbudować zupełnie inny samochód.

Ma korzystać z tych samych rozwiązań, jeśli chodzi o luksus, ale być "jeszcze bardziej". W ten sposób narodziła się Toyota Century. Do 1997 zresztą wyposażona w silniki serii V, tylko coraz większe - od trzech, do czterech litrów pojemności.