Więcej GTI w GTI. Volkswagen spełni marzenia fanów hothatchy

Więcej mocy i więcej emocji - tak w skrócie można opisać to, co zaoferuje Volkswagen Golf GTI Clubsport. Nowa wersja jest już w drodze.

Gdzie najlepiej pokazać sportowe auto? Odpowiedź jest prosta - na torze wyścigowym. Volkswagen Golf GTI Clubsport, czyli ostrzejsze flagowe wydanie tego auta, zadebiutuje podczas wyjątkowego 24-godzinnego wyścigu na Nurburgringu. To właśnie tam ponad 340-konny wariant, przygotowany do rywalizacji na torze, stanie do walki z innymi samochodami w swojej klasie.

Co wiemy o standardowym drogowym wydaniu tego samochodu? Niemcy wciąż oszczędnie dzielą się z nami informacjami, ale zdradzili garść szczegółów

Volkswagen Golf GTI Clubsport ma dawać więcej frajdy z jazdy. Emocji tutaj nie zabraknie

Wiadomo, że pod maską pojawi się więcej koni mechanicznych, a auto zyska szereg mniejszych i większych modyfikacji, które wpłyną na właściwości jezdne. Nie zabraknie tutaj też szpery z przodu (potencjalnie mechanicznej), a także zawieszenia DCC z nową kalibracją.

Volkswagen podkręci także design tego samochodu. Na tę chwilę pokazano ten samochód w maskowaniu, które skutecznie ukrywa wiele detali. Warto jednak zwrócić uwagę na nieco inaczej narysowany przedni zderzak, większy dyfuzor z tyłu i naprawdę spory spoiler nad tylną szybą. Zmian nie powinno także zabraknąć we wnętrzu, aczkolwiek tutaj trzeba uzbroić się w cierpliwość - oficjalna premiera tego samochodu obędzie się 31 maja.

Volkswagen Golf GTI Clubsport 2024

Tym samym w gamie Golfa będziemy mieć do wyboru trzy sportowe wersje - GTI, GTI Clubsport i R

Ta ostatnia też jeszcze nie ujrzała światła dziennego, aczkolwiek jej premiera również jest raczej kwestią tygodni, a nie miesięcy. To najprawdopodobniej ostatni na tę chwilę "oddech" spalinowych modeli z tymi magicznymi literami.

Wszystkie nadchodzące nowości będą już raczej elektryczne. Volkswagen planuje szybkie wydanie modelu ID.2 z literami GTI, a nowe R-ki również będą korzystały z potencjału wysokiego napięcia.

Tutaj warto dodać, że stworzona dla aut elektrycznych gama GTX potencjalnie odejdzie na emeryturę. Niemcy chcą wrócić do oznaczenia GTI, widząc w nim większy potencjał. Zresztą niesie ono także ładunek emocjonalny, który w sportowym samochodzie zawsze jest na wagę złota. Trzeba więc poczekać i zobaczyć co przyniesie przyszłość.