Kolejny luksusowy mastodont trafi na chiński rynek. Voyah "Taishan" udaje Maybacha i jest hybrydą

Chiński rynek przyjmie dowolną ilość luksusowych SUV-ów. Konkurencja dla Maybacha i Range Rovera rośnie lawinowa. Najnowszy jest Voyah "Taishan", hybryda PHEV z sześcioma miejscami.

Po "wycięciu" zachodniej konkurencji z chińskiego rynku i zastąpieniu sporej części aut własnymi konstrukcjami, Chińczycy mocno zabierają się za premium. A w tym segmencie najważniejsze są luksusowe minivany i SUV-y. O ile w minivanach poradzili sobie szybko, to ociekające przepychem SUV-y wciąż mocno kojarzą się z produktami Mercedesa, Range Rovera, czy BMW. Ale i tu zaczyna im rosnąć konkurencja, taka jak Voyah o kodowej nazwie "Taishan".

Voyah "Taishan" to Maybach GLS, tylko do kwadratu

Voyah uznał, że w chińskim alfabecie jest wystarczająco dużo znaków i wyrzucił z niego te oznaczające skromność oraz dyskrecję. Oczywiście projekt "Taishan" jest dwukolorowy. Ma też olbrzymi chromowany grill i całkiem ciekawe, chromowane felgi.

Nie trzeba nawet wspominać, że w górnej części tej kaskady atrapy chłodnicy znajdziemy pas świateł LED. Dodatkowe podświetlenie znajdziemy też w wysuwanych progach (jak w Maybachu GLS) oraz w pół-ukrytych klamkach. Wnęki w drzwiach rozświetlają się drobnymi punktami świetlnymi, co ma cieszyć właściciela i pasażerów.

Taishan

Voyah "Taishan" ma 5230 mm długości, 2025 szerokości i 1817 mm wysokości. Rozstaw osi zapewni odpowiednią przestrzeń dla sześciu pasażerów siedzących w komfortowych fotelach - tutaj mamy 3120 mm.

Ten luksusowy SUV jest hybrydą z baterią, której nie powstydziłyby się kompaktowe auta elektryczne. Prąd będzie zasilał auto z akumulatora o pojemności 65 kWh, przystosowanego do ultraszybkiego ładowania 5C. Od 20 do 80% powinno to zająć ok. 12 minut.

Tak duża bateria pozwala na spory zasięg bez użycia jednostki spalinowej. Według chińskich norm, jak ujawnił koncern Dongfeng (właściciel marki Voyah) nowy SUV przejedzie 370 km na samym prądzie, a łączny zasięg wyniesie 1400 km.

W wyposażeniu znajdziemy takie oczywistości (dla tego segmentu) jak pneumatyczne zawieszenie oraz skrętną tylną oś. Firma chwali się też, że na pokład SUV-a trafią cztery sensory LiDAR oraz systemy wsparcia Huawei Qiankun ADS 4.

Na rynek powinno trafić jeszcze w tym roku. Według chińskich urzędników najprawdopodobniej nazywać się będzie Voyah 9L Taishan, a cena ma oscylować wokół pół miliona RMB. Czyli jakichś 250 000 zł.