Xpeng G6 jest odpowiedzią na specyficzne pytanie: "czy potrzebuję elektrycznego crossovera?"

Napiszecie w komentarzach, że nie. Ale to nie jest prawda. Te samochody się sprzedają. A Xpeng G6 ma kilka kluczowych zalet w tym segmencie.

To nie jest najbardziej emocjonujący segment. Ale jeden z najważniejszych w tym momencie w motoryzacji, czy nam się to podoba, czy nie. Elektryczne crossovery zdobywają coraz większy rynek i wydają się przyszłością list bestsellerów. A tak się składa, że egzotyczny Xpeng G6 w wersji Long Range może okazać się czarnym koniem tego wyścigu, w którym znajdziemy przede wszystkim Teslę Model Y, ale też np. Mustanga Mach-E i Nissana Ariyę. Zwłaszcza, jeśli weźmiemy uwagę hasło "przyszłość", chińska propozycja ma mocne strony.

Bo ten test to jedna z ostatnich opinii na temat modelu sprzed modernizacji, która zaaplikuje temu modelowi naprawdę solidny argument na nadchodzące lata.

Xpeng G6 nie jest nowy, ale tego nie pokazuje

Tak naprawdę ten samochód trafił na nasz rynek dopiero teraz, ale na Zachodzie oraz w Chinach dostępny jest już od dwóch lat. U nas marka dopiero debiutuje i, co zrozumiałe, na razie może budzić pewne obawy. Zwłaszcza jeśli chodzi o późniejszy serwis.

Bo sam samochód szybko je rozwiewa.

Nie każdemu musi się podobać. Jest modnym obecnie "SUV-em coupe", z bułkowatą bryłą i minimalistycznym wzornictwem. Chińczycy takie lubią. Ale trudno też zarzucić mu coś konkretnego. Na pewno wygląda na nowoczesny. I w przeciwieństwie do modelu G9, ma felgi, które nie odrzucają.

Podobna, specyficzna stylistyka, króluje w środku. Mamy tu pojedynczy ekran systemu multimedialnego oraz ładnie wkomponowany w deskę mały, ze wskazaniami zegarów (i nie tylko). Wszystko wykonano z naprawdę solidnych i przyjemnych w odbiorze materiałów. Od plastików, po obszycia i faktury tworzyw na boczkach. Miękko jest na drzwiach, również z tyłu oraz na krawędziach pomiędzy fotelami a drzwiami. Naprawdę można poczuć się jak w aucie aspirującym do klasy premium. Takiego premium "bez fajerwerków", bo nie ma tu nic świecącego, błyszczącego - czysty, techniczny widok. Może mógłbym przyczepić się do syntetycznej skóry na fotelach. Jest mięciutka i miła, ale czuć, że ten materiał nie ma wiele wspólnego ze skórą.

Na pewno za to nie widać wieku po tym, jak Xpeng G6 podchodzi do technologii. Multimedia to klasa światowa. Wiem, przypomina to w Tesli. Ale jest jeszcze szybszy, ma więcej możliwości konfiguracji, interfejsy telefonów i możliwość dopasowania skrótów funkcji do własnych potrzeb w tak banalny sposób, że aż dziwne że nikt do tego nie podszedł podobnie.

Do tego zegary - małe, ale czytelne. A po uruchomieniu nawigacji, nawet zewnętrznej, pokazuje się na nich odpowiednio wyskalowany fragment mapy. Świetne.

Xpeng G6 opinie

Podobnie jak system automatycznego parkowania. W wielu samochodach jest i w zasadzie to zbędny gadżet. W XPengu pewnie też. Ale działa fantastycznie. Do tego wykrywa kilka miejsc wokół samochodu, a nam zostaje tylko wybrać, w którym nam najwygodniej stanąć. Resztę robi sam, łącznie ze złożeniem lusterek, jeśli uzna że jest wąsko.

Fantastyczna, nikomu niepotrzebna funkcja. Dajemy plusa.

Miejsca Wam nie zabraknie

Kolejną zaletą tego "Chińczyka" jest przestrzeń w środku. Zarówno z przodu, jak i z tyłu mamy ogrom miejsca dla pasażerów. Wygospodarowano mnóstwo miejsca na nogi i nad głową, pod szklanym, panoramicznym dachem. Kanapa z tyłu jest wygodna i ma regulowane pochylenie oparć. Aż zachęca do dłuższej podróży. Choć podłokietnik, który jest na sztywno przymocowany do oparcia, zyskuje dziwny kąt po odchyleniu. To się nie udało.

Nie udało się też stworzyć dobrych foteli. To znaczy, są całkiem wygodne, ale mają wyjątkowo krótkie siedziska, bez regulacji. W G9 było świetnie, mniejszy model ma tu do nadrobienia parę centymetrów. Wysocy kierowcy mogą narzekać na brak podparcia ud.

Bagażnik jest szeroki i ustawny, ma sporą przestrzeń pod podłogą, ale nijak nie wygląda na te 570 litrów, które obiecuje producent. Za to jest dobrze wykończony, ma haczyki, oświetlenie oraz gniazdo 12V. Chińczycy nie znaleźli też metody na frunk. Przedni bagażnik by się przydał w tym samochodzie.

Jazda to inna bajka, ładowanie też

Niecałe 300 KM, napęd na tylną oś i... blisko 600 kilometrów zasięgu. Tak na papierze wygląda Xpeng G6 Long Range. A w rzeczywistości?

Xpeng G6 Long Range Ładowanie moc

No cóż, rzadko (ale coraz częściej) się zdarza, że papierowe dane mają odzwierciedlenie w rzeczywistości. Tym razem tak jest. Akumulator ma 87,5 kWh, a średnie zużycie energii to 17,5 kWh/100 km. W teście średnio samochód zużywał mi... ok. 17 kWh/100 km. W mieście trudno było przekroczyć 15-16, co może dać ponad 500 km zasięgu lub więcej, bo da się robić lepsze wyniki. Nawet na autostradzie raczej mieścił się sporo poniżej 30 kWh/100 km, co daje nam solidne 300 km pomiędzy ładowaniami.

A ładowanie w tym chińskim aucie jest czymś, co robi naprawdę duże wrażenie. Już w standardzie otrzymujemy samochód, który maksymalnie jest w stanie osiągać 280 kW mocy ładowania. I testy pokazują, że krzywa jest tutaj fantastyczna. Naprawdę długo auto utrzymuje moc ponad 200 kW, co skraca czas pod ładowarką do bardzo sensownej liczby minut. Oczywiście jeśli ładowarka ma dobrą moc.

A takich będziemy potrzebować. Od sierpnia pojawi się bowiem wersja zmodernizowana, która będzie w stanie przyjąć ponad 450 kW.

Mamy więc szybkie ładowanie i dużą wydajność. Czyli to, co w aucie elektrycznym jest kluczowe dla wielu osób, także tych sceptycznych.

Do tego całkowicie wystarczająca dynamika - nieco ponad 6 sekund do 100 km/h i całkiem spora prędkość maksymalna, połączone z dobrą reakcją na gaz i brakiem "spuchnięcia" przy wyższych prędkościach. Nie ma na co narzekać.

Emocje tylko w cenniku

Nie można natomiast powiedzieć, że G6 to auto angażujące. Nawet trochę irytujące. Co do zasady jest komfortowe i dość miękko zestrojone. Ale na krótkich nierównościach wpada w nieprzyjemną nerwowość i podskakiwanie. To dość typowe dla aut elektrycznych, które usiłują nie być twarde. Ale w większym SUV-ie poradzono sobie z tym znakomicie.

Prowadzenie również nie jest jego mocną stroną. Albo inaczej. Prowadzi się dobrze, ale tak syntetycznie, że w żaden sposób nie spowoduje uśmiechu na twarzy. Chyba, że po prostu potrzebujecie cichego, wygodnego i łatwego w prowadzeniu crossovera. Wtedy Xpeng G6 się sprawdzi.

Xpeng G6 wnętrze

Ciekawiej robi się w salonie. Bo bazowy model, z mniejszą baterią, kosztuje nieco powyżej 200 tysięcy złotych. Ten, Long Range, jest droższy od 20 tysięcy. I ma absolutnie wszystko na pokładzie. Może nie ma świateł Matrix LED (niestety), ale ma wentylowane fotele, elektrycznie otwieraną klapę, dobre audio, wszystkie systemy wsparcia (świetnie działające), prostą obsługę i mnóstwo gadżetów. Cena nie jest szokująco niska, ale też Xpeng nie ma zamiaru konkurować z najtańszymi autami na rynku.

Xpeng G6 - podsumowanie i opinia

Nie ma zamiaru, bo celuje raczej w auta "premium", czy też półpremium. I ma ku temu argumenty. Stosunek ceny do tego co oferuje jest naprawdę niezły. Ładowanie i zasięg już teraz są naprawdę na poziomie najlepszych aut w klasie. Należałoby poprawić fotele i zrobić coś z zawieszeniem, żeby ten samochód można było uznać za naprawdę udany. Mimo to, jeździ się nim naprawdę przyjemnie. On "nie przeszkadza" i "nie angażuje", co dla wielu klientów tego segmentu może okazać się naprawdę dużą zaletą.

Zalety
  • Świetna wydajność
  • Wysoka moc i krzywa ładowania
  • Fantastyczne multimedia
  • Duża przestrzeń w środku
  • Dobre materiały wykończeniowe i spasowanie
Wady
  • za krótkie siedziska foteli
  • praca zawieszenia na krótkich nierównościach
  • Brak przedniego bagażnika
  • Nijakie prowadzenie

DANE TECHNICZNE PRODUCENTA
MOC MAKSYMALNA 286 KM
MAKS. MOMENT OBROTOWY 440 Nm
NAPĘD tylny
ZAWIESZENIE PRZÓD podwójne wahacze
ZAWIESZENIE TYŁ wielowahaczowe
HAMULCE tarczowe went./tarczowe went.
BAGAŻNIK 571/1374 l
BATERIA 87,5 kWh
TYP NADWOZIA crossover
LICZBA DRZWI / MIEJSC 5/5
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 4753/1920/1650 mm
ROZSTAW OSI 2890 mm
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 2095 kg
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM 750/17500 kg
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 6,7 s
PRZĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 200 km/h
GWARANCJA MECHANICZNA 7 lat lub 160 tys. km
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER
GWARANCJA NA BATERIĘ / SILNIK
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ 203 900 zł (Standard Range)
CENA WERSJI TESTOWEJ 223 900 zł
CENA EGZ. TESTOWANEGO 223 900 zł