Ford Evos jednak tylko dla Chińczyków. O co chodzi w Fordzie?

Ford Evos, który wczoraj został pokazany na targach w Szanghaju, miał być następcą Mondeo i nowym rozdaniem w klasie średniej. I będzie, ale nie u nas.

No to mamy prawdziwie hollywoodzki zwrot akcji. Miesiące "grzania" tematu, wycieki, informacje, nazwy, szpiegowskie zdjęcia i w końcu wczoraj poznaliśmy nowego Forda klasy średniej. Ford Evos miał w przyszłym roku zastąpić Forda Mondeo, który wygaśnie wraz z nadejściem 2022 roku.

Ford Evos tylko dla Chin

I kiedy już cieszyliśmy się, że premiera nastąpiła i zaczęliśmy zastanawiać się, czy po Citroenie C5 X, Evos będzie kolejnym crossoverem/liftbackiem w klasie średniej, nadchodzi Mike Levine, dyrektor do spraw komunikacji Forda i mówi "Ej, ale to nie dla Was".

No, dokładniej to powiedział "Ford Evos jest samochodem tylko dla chińskich klientów i nie ma planów wprowadzania go na żaden inny rynek". To o tyle ciekawa informacja, że zamaskowane prototypy widziano na jazdach testowych zarówno w Europie, jak i w USA (gdzie końca dobiega kariera modelu Fusion).

Evos

Czyli co prawda samochód już znamy, ale wciąż nic nie wiemy. Nie jest bowiem wykluczone, że Evos zmieni jednak nazwę (może Mondeo Active) oraz nieco design. Obecny jest rozwinięciem tego, co poznaliśmy w (również chińskim) modelu Equator. Możliwe jednak, że "nasz" będzie wyglądał nieco inaczej i będzie podobny do tego, co znam z Kugi, Focusa czy aktualnej Fiesty. Zresztą, zamaskowane egzemplarze miały nieco inaczej rozmieszczone chociażby światła do jazdy dziennej, niż chiński Evos.

Nie wiadomo też, co będzie z silnikami. Jest jednak więcej niż pewne, że podstawą europejskiej oferty będą hybrydy. Jeśli miałbym obstawiać, to Chińczycy na pewno dostaną 1.5 Ecoboost - ze względów podatkowych. U nas ten silnik też by się sprawdził, ale Ford pewnie postawi na hybrydę, taką jak testowaliśmy ostatnio w Kudze. Jest też szansa na silnik elektryczny, choć front samochodu wskazuje raczej na jednostkę spalinową. O ile w ogóle dostaniemy Evosa/Mondeo/Fusion.

Oczywiście, Chiny to olbrzymi rynek, ale mam wrażenie, że Ford postawił wszystkie siły właśnie na Państwo Środka. Reszta świata musi poczekać. Jak długo? Tego nie wiadomo.